Jean Favier - Wielkie odkrycia. Od Aleksandra do Magellana (1991r.), Bez Laski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->llü llllü Wl MiWBHBHKBHNkw-ywwMw& 'ÄWHMMIililllfllllllVn*.-*+BHHH ffiKskan by magihelp©Wielkie odkryciaod Aleksandra do MagellanaJean FavierD waor iaN\ oiOficyna WydawniczaVolumenWydawnictwoBellonaW a rszaw a 1996skan by magihelp©Tytuł oryginału:Les grandes decouvertes, D'Alexandre a Magellan© Librairie Artheme Fayard, 1991© for the Polish Edition by Oficyna Wydawnicza VOLUMEN 1996© for the Polish Translation by Tomasz Radożycki,Oficyna Wydawnicza VOLUMEN 1996is u h e inRedaktorKrzysztof TrawkowskiKonsultant naukowyMichał ZbieranowskiIndeksMichał Zbieranowski, Anna LabuszewskaKorektaMaria Kaniewska, Anna ŁabuszewskaOkładkę i strony tytułowe projektowałJerzy GrzegorkiewiczSkładAgencja Reklamowo-Wydawnicza „Rotom” WarszawaKsiążka wydana przy pomocy francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Wydziału Kulturalnego Ambasady Francji w PolsceISBN 83-11-08626-5ISBN 83-86857-12-9Oficyna Wydawnicza VOLUMENMirosława Łątkowska & Adam Borowski02-945 Warszawa, ul. Konstancińska 3a m 59Wydawnictwo Bellona00-844 Warszawa, ul. Grzybowska 77Przemieszczanie się jest u ludzi zjawiskiem naturalnym. To, co leży dalej, nie jestwyłącznie czymś, do czego zmierza przeznaczenie człowieka, lecz jest to także to,0 co pyta on w codziennym życiu. Co jest za pagórkami, pyta wieśniak, co jest zahoryzontem, pyta marynarz. Chęć poznania prowadzi do przemieszczania się.Tam dalej rzeczy na pewno m ają się lepiej. Czy za horyzontem, który ograniczaobszar tego, co jest pewne, miałoby nie być krainy wiecznej wiosny, zielonych pastwisk, żyznych ziem, złocistych owoców? A z punktu widzenia domowej ekonomii,jak można nie mieć nadziei, że na nieznanym zachodzie czy obliczonym równikuznajdzie się tani pieprz i złoto w obfitości? Czy „inne owce, które nie są z tej owczarni” zapowiadane przez Pismo Święte, nie miałyby być w zasięgu podróży? Dlaczegoograniczać się do niewielkich znanych przestrzeni?Ktoś, kto odkrywa, to ktoś, do kogo uśmiecha się los. To spojrzenie wynikaz codziennej filozofii. Wykorzystane przez historyka przyczynia się niekiedy do uwypuklenia intuicji, o ile nie geniuszu. Narzuca się tu kilka obrazów, jak na przykładArchimedesa krzyczącego „Eureka!” czy jednego z marynarzy Kolumba wołającego„Ziemia!” W ten sposób dochodzi się do uprzywilejowania chwili sukcesu i być możetakże przypadku na długiej drodze wędrówek i zbliżenia się do celu.Odkrycie ma jednak długie korzenie. Tylko rzadko jest płodne jako owoc czystego przypadku. Aby zostało odnotowane przez historię jako postęp, musi ono odpowiadać jakiejś potrzebie, a ta z kolei może być określona tylko w ramach koniunkturypolitycznej, ekonomicznej i, o czym zbyt często się zapomina, intelektualnej.Odkrycie bazuje na środkach przede wszystkim natury finansowej. Wśród nichjednak nie należy zapominać o zgromadzonym doświadczeniu, zarówno tym z poprzednich pokoleń, jak i indywidualnym danego człowieka, który szuka i który znajduje: doświadczeniu, na które składa się tyleż niepowodzeń i błędnych szlaków, co1 zweryfikowanych pewników i kroków naprzód. A zatem ryzyku odkrycia towarzyszy odświeżenie całej gamy ustalonych idei i iluzji. Korzyść ze spuścizny pojawia sięi, gdy zdobyte doświadczenie rozstrzyga o hipotezach.skan by magi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]