Jaźń osadzająća się w samej sobie(1), Zen
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ja¹«osadzaj¡casi¦wsobiesamej
KoshoUchiyama-roshi
tłumaczenie:
JacekMajewski
Poni»szytekstpochodzizksi¡»kiRosiegoKoshoUchiyamypt.Otwieraniedłonimy±li,
którauka»esi¦wko«curokunakłademwydawnictwa„T¦cza”wtłumaczeniuJacka
Majewskiego.U»ytewtek±ciesłowo„Ja¹«”jakotłumaczenieangielskiegosłowa„Self”,
jestodpowiednikiemjapo«skiegosłowa„jiko”b¦d¡cegosynonimemnaszejuniwersalnej
to»samo±ciczyte»prawdziwejnatury
(
ja¹ni
)
.
SkładwykonanowprogramieL
A
T
E
X2
"
Tekstjestdost¦pnypodadresem
Ludziezachodu,rozczarowanitym,wjakniewielkimstopniutechnikaprzyczyniasi¦
doichpoczuciaspełnieniaw»yciu,zacz¦ligł¦bokointeresowa¢si¦Wschodem,usiłuj¡c
wejrze¢wjegoistot¦orazzgł¦biaj¡cbuddyzm,któryspo±ródró»nychreligiiwyró»niasi¦
zadziwiaj¡c¡iunikaln¡cech¡:niepodnosikwestiiboga.Wrezultacieprzezpewienczas
pozostaj¡cypodwpływemchrze±cija«stwareligioznawcyzaprzeczali,abybyłonreligi¡.
Jestjednakbezsensemdecydowanie,czydananaukajestreligi¡,czynie,tylkonapod-
stawieobecno±ciwyobra»eniaobogulubjejbraku.Je±liuznamy,»eco±jestreligi¡tylko
woparciuotakiekryterium,tob¦dziemymusieliuzna¢,»ereligiaznikła,gdy±wiatopo-
gl¡dmitycznyzostałzast¡piony±wiatopogl¡demukształtowanymprzeznaukiprzyrodni-
cze.Obecno±¢lubbrakkoncepcjiboganiejestczym±fundamentalnym,poniewa»religia
powinnauczy¢ludzko±¢,cojestw»yciunajwa»niejszeorazzapewnia¢autentycznyspokój
duchowy.Wtymnajbardziejpodstawowymznaczeniubuddyzmjestreligi¡sensustricte.
Jakwła±niepowiedziałem,buddyzmjestreligi¡,któraniepodnosikwestiiboga.Ja-
kazatemistniejepodstawaspokojuumysłu?Natymwła±niezasadzasi¦fundamentalne
nastawieniebuddyzmu.Wprzeciwie«stwiedopostawykłanianiasi¦przedBogiemchrze-
±cija«stwalubjakim±bogieminnejreligii,podstawowymaspektembuddyzmujestja¹«
osadzaj¡casi¦wprawdziwej,nieruchomejja¹ni.Zazwyczajjeste±mypowodowaniswo-
iminiestabilnymimy±lami,alefundamentalnymaspektembuddyzmujestosadzaniesi¦
wnaszejprawdziwej,niezaprzeczalnej,niewzruszonejja¹ni,bezuleganiawpływomtakich
my±li.Tegorodzajunastawienieniezmieniłosi¦odczasówzało»ycielabuddyzmu,Buddy
Siakjamuniego.
W
Suttanipacie
,któr¡uwa»asi¦zanajstarszybuddyjskitekst,Buddamówi:„yjcie
w±wiecie,polegaj¡ctylkonaJa¹nijakonafundamencie,uwolnijciesi¦odwszystkich
rzeczy,niepolegaj¡cna»adnejznich”.W
Dhammapadzie
mówi:„FundamentemJa¹ni
jesttylkoJa¹«”,aw
Nibbana-suttancie
:„PrzyjmijcieschronieniewJa¹ni,przyjmijcie
1
schronieniewdharmie[prawdzie],iwniczyminnym”.Tefragmentynajstarszychtekstów
odzwierciedlaj¡podstawowenastawieniesamegozało»yciela.
Jednaknawetnajdrobniejszeniezrozumienietakiejpostawyrodziniebezpiecze«stwo
powstaniabardzoniem¡drejcywilizacji.Jedenbł¡d,adzisiejszacywilizacjanaukowaprze-
istaczasi¦wcywilizacj¦szale«stwa.Je±liwyodr¦bnisi¦jedn¡charakterystyczn¡cech¦
ludzkiejnaturyirozwiniej¡bezwgl¡duwprawd¦ludzkiego»ycia,efektemnajprawdo-
podobniejb¦dzieszale«stwolubgłupota!
Współczesnacywilizacjaszale«czowysilasi¦,ignoruj¡cprawd¦ludzkiego»yciaipo-
dobnietu»po±mierciBuddyadepcionastawieniuhinajanistycznymweszlinafałszyw¡
±cie»k¦.Niewła±ciwiezinterpretowaliwymow¦słówBuddy„ja¹«osadzaj¡casi¦wsamej
sobie,bezposzukiwaniaczegokolwiekinnego”,uznaj¡c,»enawołuj¡onedozafiksowania
na±mierci.S¡dzili,»epoprzezwygaszenieskierowanychnazewn¡trzpragnie«b¦d¡wsta-
niedoj±¢docichejnirwany.Wwynikutegoichsamadhija¹niosadzaj¡cejsi¦wsamejsobie
zacz¦łooznacza¢ucieczk¦,odosobnienie,»yciepozbawionewszelkiejaktywno±cipozacze-
kaniemna±mier¢.Jestoczywiste,»ewtensposóbzagubionazostałaprawdaludzkiego
»ycia.
Fałszywypogl¡d,i»buddyzmjestizolacjonistycznyipesymistyczny,mo»nabezw¡t-
pieniaprzypisa¢powy»szejbł¦dnejinterpretacji.Trzebaoczywi±cieprzyzna¢,»eje±linie
jeste±myostro»ni,samadhija¹niosadzaj¡cejsi¦wsamejsobiemo»eprowadzi¢doregresu
lubtendencjieskapistycznych.Trzebazawszeotympami¦ta¢,gdyodkrywamyukrytena
Wschodziebuddyjskiesamadhi,czylizazen.
Wprzeciwie«stwiedoizolacjonizmuczyeskapizmuadepciszerszego,bardziejmaha-
janistycznegopodej±ciastworzyli»ywesamadhi.„Samadhi”oznaczaJa¹«osadzaj¡c¡si¦
wprawdziwejiniewzruszonejJa¹ni,ale„niewzruszono±¢”niepowinnaby¢interpretowana
jakoniefunkcjonuj¡caczyzafiksowanawjakim±staniebierno±ci.Poniewa»Ja¹«to»ycie,
a»ycietoaktywno±¢,»ycienienapotykaj¡ce»adnychzupełnieprzeszkódobjawiasi¦jako
czystaaktywno±¢.Towła±niejestniewzruszone»ycie.
Wramachmanifestowaniasi¦czystego»yciamahajani±ciodkryli,gdziepowinnaosa-
dza¢si¦Ja¹«,atodoprowadziłodorozwojubuddyzmumahajany.Mówi¡cwskrócie,
osadzaniesi¦Ja¹niwsamejsobienieoznaczabyciapowodowanympo»¡dliwymimy±lami;
zdrugiejstronynieoznaczate»,»estajemysi¦jakmartwi,marnuj¡cwitalnefunkcje»y-
ciowe.yciemusifunkcjonowa¢jakodziałanie,któreobjawia»yciejako»ycie.Apoprzez
tegorodzajuaktywno±¢otworzysi¦przednaminiezmierzonyi»ywy±wiat.
Abynaszadyskusjanieobracałasi¦wsferzeabstrakcji,powró¢myznówdorozwa»a-
niakonkretnegocodziennego±wiata.Zadajmynaprzykładpytanie,dlaczegopracujemy.
Mogliby±myodpowiedzie¢,»epracujemypoto,abyje±¢alboabypolepszy¢swoj¡stop¦
»yciow¡czyzyska¢sław¦.Wszystkieteodpowiedziwynikaj¡jednakznaszychwłasnych
przyziemnychmy±liicielesnychpragnie«,aniezsamejsiły»yciowej.
Liliakwitn¡canapolu–dlaczegokwitnie?Niekwitniewjakim±szczególnymcelu,
kwitnietylkodlatego,»eobdarzonazostała»yciem.„Przypatrzciesi¦liliompolnym,jak
rosn¡;niepracuj¡aniprz¦d¡.Apowiadamwam:NawetSalomonwcałejchwaleswojej
niebyłtakprzyodziany,jakjednaznich”(Mat.6:28-29).Tusplendor»yciapoprostu
2
si¦pojawia.Wtensamsposóbfiołekkwitniejakofiołek,aró»awyra»aswoje»yciejako
ró»a.Kwiatykwitn¡cenapoluniewbijaj¡si¦wdum¦,uwa»aj¡c,»ewygrałybypierwsz¡
nagrod¦wkonkursiepi¦kno±ci;nierywalizuj¡zinnymikwiatami.Fiołekniepopada
wkompleksni»szo±ci,my±l¡c:„Ró»es¡du»eipi¦kne,aleja,małyfiołek,jestemdo
niczego”.Niemówite»zchciwo±ci¡izniecierpliwieniem:„Musz¦by¢bardziejskuteczny”.
Poprostuzewszystkichsiłobjawiasw¡sił¦»yciow¡.
Oczywi±cieje±lifiołekniemo»eurodzi¢cho¢byjednegomałegokwiatka,nieb¦dzie
wstaniewyprodukowa¢nasioniprzedłu»y¢trwaniagatunku.Tymniemniejkiedyju»
kwitnie,czynitakbez»adnegocelu.Samowydawaniena±wiatkwiatówjestjego»yciem.
JedenzfragmentówSutryLotosubrzmi:„Wszystkierzeczysamewsobies¡prawd¡”.
Wzenspotykasi¦podobnepowiedzenie:„Wierzbajestzielona,kwiatjestczerwony”.
Krótkomówi¡c,buddyzmjakonaukareligijnapolegapoprostunamanifestowaniu±wiata,
wktórym»yciepoleganakwitni¦ciufiołkajakofiołka,aró»yjakoró»y.
WAmida-kyo(SutrzeAmitajusa)znaukCzystejKrainywtakiotosposóbopisanyjest
raj:„Rzeczyniebieskies¡niebieskie,rzeczyczerwones¡czerwone[...]tojest[raj]Czystej
Krainy”.Takwestiawymaganaszejwnikliwejuwagi.Niemy±l¡cotym,wyobra»amy
sobie,jakbyłobycudownie,gdybyrzeczyniebieskiemogłysta¢si¦czerwonei»ebiedni
ludziebylibyszcz¦±liwi,gdybytylkostalisi¦bogaci.
Oczywi±cieniesugeruj¦tubynajmniej,»ejest¹le,je±liludziebiednistaj¡si¦bogaci.
Szcz¦±cieniejestjednaknierozerwalniezwi¡zanezbogactwem,anieszcz¦±ciezn¦dz¡.Je±li
wbijemysobiedogłowy,»eludziebogacipodwzgl¦demmaterialnyms¡szcz¦±liwi,aludzie
biednis¡nieszcz¦±liwi,toje±lib¦dziemybiedni,zcał¡pewno±ci¡b¦dziemynieszcz¦±liwi.
Trzymaniesi¦takiejkoncepcjijestbł¦dem.Je±likto±my±liwtakisposób,tobezwzgl¦du
nato,ilemapieni¦dzy,napotkachwil¦,wktórejstan¡si¦onebezu»yteczne.Wchwili
±mierciczłowiektakipopadniewwielk¡niedol¦.
Niesposóbznale¹¢jakiego±poziomu,powy»ejktóregojestsi¦bogatym,aponi»ej
któregobiednym.Poniewa»bogactwoin¦dzatowył¡cznieporównania,gdyzrezygnujemy
zporównywania,b¦dziemyzawszewstanieosadzi¢si¦poprostujakowłasnaja¹«.
Cho¢niektórzyludziemoglibymnienazwa¢biednymlubbogatym,byłobytotylko
porównywaniemniezkim±innym,prób¡naklejeniamietykietki,niemawi¦cnicwspól-
negoztym,kimnaprawd¦jestem.Powracaniedorzeczywisto±ciswego»yciapoprostu
jakosiebie–samoobjawianietego»ycia–tojestwła±niesenspowiedzenia,»erzeczy
niebieskies¡niebieskie,arzeczyczerwoneczerwone.Tojestwła±nieczystakraina.
Innymisłowy,bezbyciapomiatanymosobistymiodczuciamiiideami,poprostupowra-
caj¡cdo»yciaswejprawdziwejJa¹ni,bezzazdroszczenialudziomwokółsiebieiodnoszenia
si¦donichzpogard¡,niepopadaj¡cwsamopot¦pienieaninierywalizuj¡czinnymi,ale
zdrugiejstronyniewpadaj¡cwpułapk¦lenistwa,niedbalstwaczylekkomy±lno±ci–po
3
prostuobjawiaj¡cto»ycieswejJa¹nizcałymwigorem,najakinassta¢–wtymwła±nie
przejawiasi¦splendor»yciaist¡dpromieniuje±wiatłobuddy
1
.
Religijne±wiatło±wiecitam,gdzieobjawiamyswewłasne»ycie.Wbuddyzmie±wiat,
któryobjawiasi¦jakoJa¹«osadzaj¡casi¦wJa¹ni,niejest±wiatem,wktórymsilni
po»eraj¡słabych,czyte»gdzieludziewalcz¡osamoprzetrwanie,niejesttote»±wiat
eskapizmuiizolacji,gdziezapominasi¦ujawnia¢kwiatswego»ycia.Jestto±wiat,który
jedynieotwierakwiatJa¹ni;jestto±wiat,któryjedynieotwieratera¹niejszo±¢.Buddyjskie
samadhi–czylizazen–stanowifundamentobjawianiatego»ycia.Dalejspróbuj¦wyja±ni¢
struktur¦manifestacjitego»ycia,atak»ejakzazenstajesi¦o±rodkiemimotywemtej
manifestacji.
1
WrozdzialeKomyozShobogenzoDogenazawartyjestnast¦puj¡cyfragment:„wiatłobuddów-
patriarchówtocały-dziesi¦ciokierunkowy-wszech±wiat,wszyscybuddowie,wszyscypatriarchowie,bud-
daibudda;jest±wiatłembuddy,to±wiatłojestbudd¡.Buddowie-patriarchowieo±wietlaj¡buddów-
patriarchów.Buddowie-patriarchowiepraktykuj¡iurzeczywistniaj¡to±wiatło;staj¡si¦budd¡,siedz¡
wbuddzieiurzeczywistniaj¡budd¦”.
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]