Jedwab i porcelana Czerwony ptak e 022l, e

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->DAWID JURASZEKJEDWAB I PORCELANATom IIICZERWONY PTAKOficyna wydawnicza RW2010 Poznań 2014Redakcja i korekta zespół RW2010Redakcja techniczna zespół RW2010Copyright © Dawid Juraszek 2014Okładka Copyright © MateoCopyright © for the Polish edition by RW2010, 2014e-wydanie IISBN978-83-7949-024-0Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem cyta-tów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.Oficyna wydawnicza RW2010Dział handlowy:marketing@rw2010.plZapraszamy do naszego serwisu:www.rw2010.plKup książkęSpis treściRozdział Iw którym koniec zwyczajnego dnia przynosi początek niezwyczajnych wypadków..........................6Rozdział IIo trudach stawiania pierwszych kroków na nowo..............................................................................12Rozdział III...oraz na chybotliwej dżonce.............................................................................................................16Rozdział IVo tym, jak bardzo można się pomylić – albo i nie..............................................................................21Rozdział Vo kłopotach wynikłych ze znalezienia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie...........30Rozdział VIo kłopotach wynikłych ze znalezienia się w niewłaściwym mieście o niewłaściwym czasie...........39Rozdział VIIo nowych twarzach i starych budowlach............................................................................................44Rozdział VIIIw którym rezydencja na wzgórzach odsłania straszniejsze oblicze...................................................52Rozdział IXw którym Xiao próbuje coś zaradzić i odwiedza niepoznanego dotąd mieszkańca rezydencji.........56Rozdział Xo próbie opanowania sytuacji.............................................................................................................60Rozdział XIw którym na jaw wychodzi upiorna prawda.......................................................................................64Rozdział XIIw którym dzieją się rzeczy mniej lub bardziej nieoczekiwane..........................................................76Rozdział XIIIo ranach na ciele i duszy.....................................................................................................................84Rozdział XIVw którym Xiao spotyka przybysza z Krainy Zachodzącego Słońca..................................................95Rozdział XVo tym, jak znaleźć klasztor zagubiony pośród gór............................................................................100Rozdział XVIw którym Xiao pielgrzymuje po bezdrożach....................................................................................106Rozdział XVIIw którym ludzkim słowom towarzyszą niebiańskie znaki...............................................................113Rozdział XVIIIo wyrokach odroczonych..................................................................................................................124Rozdział XIXw którym Xiao podąża trudną drogą – dosłownie i w przenośni.....................................................133Kup książkęRozdział XXw którym Xiao walczy z niechęcią, ale niechętnie...........................................................................139Rozdział XXIwypełniony gawędą i komentarzami do niej....................................................................................147Rozdział XXIIw którym nasz bakałarz jest egzaminowany.....................................................................................155Rozdział XXIIIo niemoralnej, choć niezobowiązującej propozycji..........................................................................162Rozdział XXIVo fatalnym, choć nie zabójczym zauroczeniu...................................................................................170Rozdział XXVo dogadywaniu się zmysłów z rozumem..........................................................................................176Rozdział XXVIw którym dzieje się to, czego Xiao oczekiwał.................................................................................180Rozdział XXVIIw którym Xiao toczy zmagania, by dojść, czego tak naprawdę oczekuje........................................185Rozdział XXVIIIw którym dzieje się coś, czego Xiao nie oczekiwał.........................................................................189Rozdział XXIXw którym człowiek ze snu pokazuje swe oblicze.............................................................................196Słowo o transkrypcji.........................................................................................................................202Kup książkęDawid Juraszek: Jedwab i porcelanaR W 2 0 1 0tom III CZERWONY PTAKRozdział Iw którym koniec zwyczajnego dnia przynosi początek niezwyczajnych wypadków.–Xiuxiu!Dziewczyna zignorowała wołanie ojca. Leżąc na długich, wyblakłych bambu-sach tratewki, z podbródkiem wspartym na dłoniach, patrzyła na zachód, gdzie w roz-migotaną toń zapadał właśnie już prawie nieoślepiający okrąg słońca. Pożegnalneświatło złociło wieczorną szarość pól ryżowych, ciągnących się jak okiem sięgnąć poobu stronach Długiej Rzeki. Całą okolicę, ujętą w dwa zaborczo zakrzywione łańcu-chy wzgórz, porżniętych pasmami nocnego cienia, blask zmieniał w olbrzymie jezio-ro.– Xiuxiu!! Gdzieś znowu polazła...Jeszcze chwilę, pomyślała Xiuxiu, chłonąc oczyma ostatnie blaski tonącegow wąskim prześwicie słońca. Tylko kilka żagli pstrzyło nieskazitelnie naturalną sce-nerię wieczoru. Z drugiej strony, w dół nurtu, rzekę orały całe flotylle dżonek, ale tu,bliżej Przełomu Trykających się Baranów, gdzie oba łańcuchy wzgórz zbliżały sięgroźnie do siebie, nurt był zbyt wartki i zdradliwy.– Xiuxiu!!! Utopiła się czy co! Jeśli w tej chwili...Słońce posłało ostatni rozpaczliwy błysk i zniknęło, utonąwszy między stromy-mi ścianami przełomu. Kilka rozciągniętych obłoków kapało jeszcze lotnym złotem,ale nie starczało go już, by ożywić omroczniałe przestwory podtopionych pól. W po-wietrzu zadrżał chłód.– Jestem!Tratwa zachybotała, gdy dziewczyna przeskoczyła na pokład dżonki. Ojciecmiał na twarzy wyraz surowej dezaprobaty, musiał jednak dostać lepsze niż zwyklepieniądze od gospodarza pola, bo nie zrugał córki, tylko ruchem głowy wskazał jejburtę z trzcinowymi klatkami. Wiedziała, co robić.Robiła to samo co wieczór od lat.5Kup książkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl