Jett Psaris, ebooki6

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
5
Tęsknota za bliskością
z partnerem
Do tej pory oznaczyliśmy terytorium naszych obronnych osobo-
wości i bezbronnych serc, zobaczyliśmy, jak możemy doświadczyć
intymności poprzez przeniesienie centrum uwagi z otoczenia
zewnętrznego do wewnątrz. Teraz przeanalizujemy to, w jaki
sposób etap związku poprzedzający prawdziwą intymność może być przy-
gotowaniem do bezbronnej miłości.
Większość z nas mierzy zdrowie swojego związku za pomocą parame-
tru „bliskości”, która to bliskość oznacza, na ile partner zaspakaja nasze
potrzeby. Czyli: kiedy zaspakaja on nasze potrzeby, czujemy się z nim blisko
związani; kiedy nie dba o nie, możemy mieć wrażenie, że jesteśmy opusz-
czeni i znieważeni. Jak się okaże, tęsknota za bliskością z drugą osobą jest
szansą na rozwinięcie umiejętności, dzięki którym można stworzyć bez-
bronny związek, niepodlegający niszczycielskim siłom.
Bliskość, jak niebawem to zrozumiemy, nie jest ostatecznym celem
związku — to etap w jego rozwoju. Mamy dwa poziomy bliskości, przez
które musi przejść każda para na drodze do intymności. Na pierwszym po-
ziomie, który nazywamy „niezdrową zależnością”, koncentrujemy się na
swoim partnerze, a zapominamy o sobie. Drugi poziom cechuje się większą
dojrzałością, obustronnym wspieraniem się w dążeniu do „zdrowej bli-
skości”; stanowi on podstawę, na której buduje się prawdziwą intymność.
102
S
ERCE NA DŁONI
Gdy poznamy sposoby na zdrową i niezdrową bliskość, możemy dokonać
wyboru, który zbliży nas do pełnego, bezbronnego związku.
Czym jest zdrowa bliskość?
W związku charakteryzującym się zdrową bliskością partnerzy przez więk-
szość czasu działają w zgodzie i mają silne poczucie „my” i „nas”. Obydwie
osoby dbają wzajemnie o swoje uczucia i potrafią zaangażować się w róż-
ne indywidualne działania, a jednocześnie pozostają w fizycznej bliskości
z drugą stroną. Każdy z partnerów daje i otrzymuje, oboje pragną budować
związek oparty na uczciwości i równości. Jeśli pojawiają się konflikty, obie
osoby potrafią negocjować i dochodzić do kompromisu; dotrzymują obietnic
dotyczących istotnych spraw. W dojrzałym i zdrowym związku oboje
partnerzy czują się bezpieczni. Głębokość i intensywność ich związku
zależy od pragnień każdej ze stron.
Partnerzy często opisują taki związek słowami: „Dogadujemy się”. „Do-
brze nam się razem żyje”. „Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi”.
„Należymy do siebie”. Te zdania wyrażają wspólne wewnętrzne doświad-
czenie bycia częścią rodziny i przynależenia do siebie.
Dojrzały, cechujący się zdrową bliskością związek charakteryzuje się
możliwością i chęcią dostosowywania się do wzajemnych potrzeb. Kiedy
ofiarowujemy coś partnerowi, nie doświadczamy straty ani nie mamy poczu-
cia poświęcenia części siebie. To bliskość na najwyższym etapie rozwoju.
Jednak na początku umiejętność rezygnowania ze swoich potrzeb na
rzecz dobra związku nie jest jeszcze w pełni rozwinięta. Ponieważ wcho-
dzimy do związku z naszymi zależnościami z dzieciństwa, wnosimy nasze
zaburzone tożsamości oraz ich taktyki. Wszyscy musimy przejść przez te
aspekty zależności, które nie zostały przerobione i zakończone w tamtym
okresie; to jedna z funkcji bliskiego związku. Aby rozwinąć zdrową bliskość,
musimy nauczyć się stopniowo zmniejszać zależności od wyuczonych
mechanizmów oraz rozwinąć umiejętność rozpoznawania sposobów nie-
świadomego utrwalania niezdrowych poziomów zależności.
Jeśli Twoim celem jest stworzenie związku, w którym partnerzy mogą
na sobie polegać i wspierać się w odbudowywaniu poczucia jedności,
rozwiniesz bliskość, która jest zdrowa. Doprowadzi Cię ona do bezbronnej
miłości. Jeśli natomiast wzajemna zależność staje się celem sama w sobie
— to znaczy: jeśli próbujesz wykorzystać związek do spełniania swoich po-
trzeb w formie opieki, poczucia bezpieczeństwa i chronicznego zapewniania
Tęsknota za bliskością z partnerem 103
o uczuciu — bliskość staje się niezdrowa. Jeśli to sobie uświadomisz, mo-
żesz wznieść się ponad cień tej chorej bliskości i podążać w kierunku
głębszych poziomów intymnego związku.
Niezdrowa zależność
— ciemna strona bliskości
Jeśli wierzymy w to, że ktoś inny jest odpowiedzialny za spełnienie na-
szych potrzeb — lub że jest w stanie je zrealizować — naturalna tęsknota
za bliskością może stać się niezdrowa. Jak już pisałyśmy, jeśli całkowicie
utożsamiamy się z potrzebami naszej obronnej osobowości, oczekujemy
od partnera, że będzie nas chronił przed doświadczeniem uczucia pustki
i niedoskonałości: polegamy na jego zapewnieniach, by podnieść poczucie
własnej wartości; potrzebujemy jego uznania oraz pochwały, aby wynagro-
dzić sobie poczucie bycia nieudolnym; domagamy się, by bliska osoba do-
ceniła nasze mocne strony, bo pozwala nam to chronić poczucie słabości;
maskujemy utratę swojej tożsamości poprzez przejmowanie zainteresowa-
nia i opinii partnera. Jak na ironię, chętnie zapominamy o sobie, by za-
trzymać ukochaną osobę.
Poniżej zamieszczone zdania są typowe w przypadku niezdrowej za-
leżności. Zwróć uwagę na to, że wszystkie one mają wspólną płaszczyznę:
osoba, która wypowiada to zdanie, jest bardziej skupiona na partnerze
i oddala się od swojego wewnętrznego centrum bytu.

Staram się być tym, kim chciałbyś, bym była.

Zatracam się, kiedy jestem z Tobą tak blisko.

Czuje się dobrze, kiedy jesteś ze mną szczęśliwy.

Czuję się odpowiedzialny za to, by dać Ci to, czego pragniesz.

Sprawiasz, że moje życie nabiera sensu.

Dzięki Tobie czuję się bezpieczny.

Kiedy jesteś szczęśliwa, ja również jestem szczęśliwy.

Twoje zadowolenie jest dla mnie największa nagrodą.

Czuję się źle, kiedy jesteś na mnie zła.

Potrzebuję tego, byś co jakiś czas mówił mi, że mnie kochasz.
104
S
ERCE NA DŁONI
Złapani w pułapkę podtrzymywania niezdrowej zależności, doprowadzamy
do tego, że żyjemy w cieniu partnera, pozornie wspieramy go i troszczymy
się o niego, ale tak naprawdę cały czas nieświadomie utrzymujemy swój
wizerunek. Skoncentrowani na ukochanej osobie, uciekamy od odpowie-
dzialności za to, co tworzymy — lub za to, czego nie udaje nam się stworzyć
we własnym życiu; jesteśmy wypełnieni strachem i nie próbujemy stawić
czoła swoim niezaspokojonym potrzebom i nierozwiązanemu bólowi emo-
cjonalnemu z przeszłości. Przez unikanie podejmowania wyzwań i rozwią-
zywania problemów zaniedbujemy rozwój swojego wewnętrznego systemu
wspierania. Zamiast tego pozostajemy zamknięci w swojej postawie i szu-
kamy w drugiej osobie źródła zaspokojenia naszych potrzeb. Nieustannie
żądamy od partnera, by zaangażował się w zachowania, które zmniejszą
nasz niepokój, zminimalizują poczucie dyskomfortu i zredukują napięcie.
Nasze dobre samopoczucie i bezpieczeństwo w związku zależą od pozio-
mu uznania, jakie otrzymujemy ze strony ukochanej osoby za całą pracę,
jaką dla niej wykonujemy.
Jeśli nie otrzymujemy upragnionej reakcji, nasza potrzeba związana
z tym, by partner reagował w pożądany przez nas sposób, jeszcze bardziej
się zwiększa. Stajemy się bardziej bezradni, wierzymy, że jesteśmy ofiarami;
coraz bardziej manipulujemy, narzekamy, a nawet stajemy się napastliwi;
możemy zacząć nadmiernie objadać się, spać lub podejmować inne aktyw-
ności, które zmniejszą ból i rozproszą uwagę. Koncentrujemy się wyłącz-
nie na tym, by partner odpowiedział na naszą potrzebę chronienia siebie.
Jeśli nasze strategie nie przynoszą żadnego efektu, czujemy się jak wtedy,
gdy byliśmy dziećmi — bezradni, niepotrafiący uzyskać tego, czego pra-
gniemy, zagubieni w rozpoznaniu swojej tożsamości i niewarci wsparcia.
Pierwszym krokiem, który trzeba zrobić, aby przebrnąć przez niezdrową
zależność, jest rozpoznanie jej. W celu zidentyfikowania momentów, w któ-
rych przesadnie koncentrujesz się na swoim partnerze, pomyśl, jak się
czujesz, kiedy ukochana osoba:

Nie troszczy się o Ciebie.

Nie odzwierciedla Twoich potrzeb w taki sposób, jak byś chciał.

Bezpośrednio i pośrednio nie daje Ci tego, czego pragniesz.

Nie reaguje na Ciebie i nie rozumie Cię.

Nie zgadza się z Tobą, wytyka Twoje ułomności, krytykuje Cię
lub nie akceptuje.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl