jezyk, psychologia, procesy poznawcze, język
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JĘZYK
(naturalny) – system znaków wytwarzanych w procesie poznania,
służący komunikowaniu się międzyludzkiemu oraz formułowaniu treści
poznawczych.
J
ĘZYK
I
POZNANIE
. Poznanie ludzkie i komunikowanie się ludzi między
sobą dokonuje się za pomocą systemu znaków, tworzących j.; w systemie
językowym mamy do czynienia z trzema składnikami: 1) rzeczą znaczoną; 2)
znakiem naturalnym (pojęcie, sąd); 3) znakiem narzędnym umownym
(wyrażenie, słowo).
Proces poznania ludzkiego, którego istotną częścią jest j., wychodzi z
sytuacji poznawczej przedznakowej, w której nawiązujemy przedpoznawczy
kontakt z
istniejącym światem; ów kontakt dotyczy doświadczalnego
stwierdzenia istnienia bytów realnych, a więc takich bytów, które istnieją same
w sobie jako w podmiocie. Doświadczamy poznawczo i w następstwie tego
wiemy,
że istnieją byty i że żyjemy w świecie rzeczywiście istniejącym. Fakt
istnienia nie jest nam dany w refleksji poznawczej; przeciwnie, doświadczamy
go bezpośrednio – jako aktu istnienia bytów. Doświadczamy tego, że jesteśmy
zanurzeni w istniejącym świecie wielorakich bytów. Doświadczenie
istnienia
podmiotowego (byty istnieją w sobie jako w podmiocie – co nie wyklucza
wtórnego, zapodmiotowanego sposobu bytowania) jest nam dane od samego
początku naszego życia. Od chwili urodzenia się człowiek zasadniczo reaguje
na fakty-akty istnienia tego, co warunkuje jego życie-istnienie. Powstały nawet
teorie o doświadczaniu istnienia już w prenatalnej fazie życia. Zachodzi
bezpośredni kontakt żyjącego człowieka z istniejącym podmiotowo
przedmiotem, warunkującym istnienie człowieka. W tym kontakcie istnień
realnego (istniejącego) podmiotu z realnym (istniejącym) przedmiotem
powstaje pierwsze poznawcze zetknięcie się istniejącego człowieka,
obdarzonego zdolnością poznania, z
istniejącym podmiotowo przedmiotem –
matką, warunkującą fakt istnienia-życia zrodzonego człowieka. Zanim nastąpi
jakiekolwiek poznanie treści doświadczanych bytów (matki), już ma miejsce
doświadczenie istnienia rzeczywistości życiodajnej. U dziecka doświadczenie
poznawcze istnienia buduje się nieustannie w następstwie kontaktu zwł. z
matką. Owo doświadczenie istnienia manifestuje się u niemowlęcia w różny
sposób: płaczem, uśmiechem i wreszcie rozumiejącym spojrzeniem. Owo
Język PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
doświadczenie istnienia nieustannie napełnia się nowymi treściami
doświadczanych przedmiotów jako bytów realnie istniejących.
Pierwotnie poznanie dokonuje się więc w akcie doświadczenia istnienia
podmiotu gwarantującego istnienie-życie człowieka. Stąd podstawowe
rozumienie doświadczenia wiąże się zawsze z rozumieniem takiego typu
poznania, które rejestruje fakt podmiotowego istnienia. Nie ma doświadczenia
abstraktów (te istnieją tylko w ludzkim podmiocie poznającym), lecz jest
doświadczenie tego, co istnieje, i w poznaniu daje się ująć w postaci jakiegoś
znaku doświadczanej, istniejącej treści poznawanej; to właśnie Arystoteles
nazwał
[empeiría], tzn. doświadczenie zmysłowe. Słysząc, oglądając,
dotykając istniejące rzeczy, możemy je poznawczo, zmysłowo zinterpretować,
czyli w sobie, jako poznającym i istniejącym bycie, zapisać w formie
odpowiednich znaków. Istniejący podmiotowo byt jest także doświadczany w
poznaniu intelektualnym; chodzi o doświadczenie siebie samego jako
istniejącego podmiotu. Na fakt ten zwrócił uwagę Tomasz z Akwinu (
S. th.
, I,
q. 76, a. 1): „Experitur enim homo seipsum esse, qui intelligit et sentit”
(„Człowiek doświadcza samego siebie, że jest tym, który poznaje intelektualnie
i zmysłowo”).
Istnienie jest doświadczane w bezpośrednim styku poznawczym
podmiotu poznającego z istniejącym przedmiotem tego poznania. Między
doświadczanym istnieniem przedmiotu i istnieniem podmiotu poznającego nie
występuje żaden pośrednik poznania, wszystkie zaś pierwotne pośredniki
poznania są w nas zapisane jako znaki; doświadczenie istnienia nie wyraża się
w żadnym znaku i jako znak nie może być komunikowane drugiemu, nie może
też być komunikowane sobie samemu, ponieważ znaku wyrażającego istnienie
nie ma. W aktach refleksji nad doświadczeniem (poznaniem) istnienia bytu
trafiamy od razu na przedmiotowy akt istnienia bytu, a nie na jakiś pośrednik –
pojęcie. Kiedy opisujemy procesy naszego poznania, w sposób naturalny
pomijamy istnienie bytu, istnienie bowiem jest warunkiem wstępnym poznania,
a nawet racją naszego poznania. W akcie normalnego poznania nie ma nigdy
żadnej wątpliwości co do poznania istnienia – istnienie jest po prostu
oczywiste. Wiemy, że coś, co poznajemy tu i teraz, istnieje albo nie istnieje (w
sobie jako podmiocie swego istnienia). Fakt poznania istnienia jest tak
Język PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
pierwotny i radykalnie konieczny dla rozpoczęcia procesu poznania, że zostaje
pominięty na rzecz ujmowania istniejących treści. Jest tak oczywisty, że niemal
niewidoczny, dlatego w analizie procesu poznania jest wręcz niezauważany.
Trzeba dopiero namysłu i swoistego negatywnego doświadczenia nie-istnienia
tego, co normalnie istniało, by zdać sobie sprawę z faktu poznania istnienia.
Trudno jest dokonać refleksji nad ujęciem przedpoznawczym aktu istnienia,
bowiem w naszym umyśle nie ma żadnego znaku (pojęcia) istnienia; każda
refleksja nad ujęciem istnienia odnosi nasze poznanie do samego aktu istnienia
bytu, a nie do czegoś, co stanowiłoby pośrednik w ujęciu istnienia. Ujęcie
poznawcze istnienia możemy wyrazić nie w postaci pojęcia, ale w postaci sądu
o istnieniu, który wyraża i komunikuje fakt, że rozumiemy to, iż poznajemy akt
istnienia bytu. To właśnie stwierdza sąd egzystencjalny, zapisujemy go w
postaci zdania: A – istnieje. Taki sąd jest rezultatem namysłu i rozumienia
istnienia bytu, chociaż można przyjąć, że sąd egzystencjalny jest również
manifestacją rozumienia tego, iż posiadamy doświadczenie istnienia
rzeczywistości. Jest to nawet konieczne, mając na uwadze dzieje filozofii, w
której fakt poznania istnienia został raczej pominięty, a analizę poznania
zakończono na rozpatrywaniu systemu znakowego, w oderwaniu od faktu
istnienia.
Nie uwzględniając przedznakowego sposobu poznania świata, tracimy
podstawę rozróżnienia świata realnego (z istniejącą wielością bytów) od świata
abstrakcyjnych treści poznawczych, które mogą być realne, ale też mogą być
jedynie fikcyjne, utworzone z innych znaków występujących w realnym
poznaniu świata. Wykorzystując przedznakowe poznanie istnienia świata
realnego, można dokonywać interioryzacji poznawczej treści istniejących
bytów. Dokonuje się to w aktach pojęciowego poznania, które u człowieka
zakłada (podkreślaną przez Arystotelesa) empirię poznawczą. Treści
poznawcze istniejących bytów są nam pierwotnie dane w poznaniu zmysłowym
– zmysłów zewnętrznych (wzroku, słuchu, dotyku, węchu, smaku) oraz
zmysłów wewnętrznych, a więc zmysłu integrującego poszczególne wrażenia
zmysłów zewnętrznych w jedną przedmiotową całość, co dokonuje się w tzw.
zmyśle wspólnym, a następnie w wyobraźni, pamięci, zmyśle oceny (który u
człowieka został nazwany rozumem szczegółowym, kierującym racjonalnym
Język PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
używaniem konkretnych przedmiotów przydatnych do naszego życia). Zmysł
ten jest jakby syntezą człowieczeństwa, a więc syntezą cech zwierzęco-
zmysłowych i cech duchowo-intelektualnych. Akty rozumu szczegółowego,
którymi nieustannie się posługujemy, wyrażają się w konkretnym poznaniu
rzeczywiście istniejących przedmiotów (ogólnie rozumiemy ich znaczenia,
używając tych przedmiotów, np. rano, gdy wstaję z łóżka, wdziewam „te oto”
pantofle, odkręcam „ten oto” kurek z wodą, biorę do golenia „ten oto” aparat,
użuwam „tego oto” mydła; ogólnie więc rozumiem, co to jest pantofel, co to
mydło, i nie mylę ich użycia). Zarazem doświadczam, że przedmioty te
rzeczywiście istnieją, bo gdy ich nie znajduję, to wyrażam zdenerwowanie.
Taki akt poznania Tomasz z Akwinu nazwał „cognoscere existens ut sub natura
communi”.
Dokonuje się więc spontaniczne poznanie treści konkretnej rzeczy, która
jest rozumiana na tyle, że nie utożsamiam różnych treści ze sobą i wiem, że ta
konkretna treść istnieje. Jest to poznanie na pograniczu zmysłowej percepcji
treści i jej bardzo ogólnego rozumienia
.
Owo pogranicze poznania wyznacza
sama ludzka natura –
[dzóon logikón], animal rationale – swoista
synteza ducha i materii, jako jednego bytu osobowego. Poznanie bytu od strony
„że istnieje” i „czym jest”, podlega coraz dokładniejszemu procesowi.
Owocem tego procesu poznania jest uświadomienie sobie, że poznanie
istnienia wyraża się w sądach egzystencjalnych: „A istnieje”, gdzie „A”
oznacza jakiś konkret, natomiast „istnieje” oznacza afirmację istnienia.
Pogłębienie poznania tego, „czym konkret jest”, dokonuje się przez analizę
procesu poznania pojęciowego.
Z
NAK
JĘZYKOWY
NATURALNY
(
POJĘCIE
,
SĄD
). Poznanie istnienia jest
bezpośrednie, przedznakowe, natomiast wszelkie poznanie treści rzeczy,
zwieńczone utworzeniem pojęcia, jest już poznaniem zapośredniczonym.
Czynnikiem pośredniczącym jest utworzony
znak, który – nie zatrzymując na
sobie poznawczej uwagi w aktach spontanicznego poznania – jest znakiem
przezroczystym (transparentnym). Trzeba dopiero aktu refleksji, by
uświadomić sobie, że posiadamy w sobie pojęciową reprezentację rzeczy. Gdy
zwracam się do kogoś i wskazując na coś wołam – „pies”, to normalnie adresat
reaguje na wskazany przedmiot – na psa, ale gdy go nie widzi, pyta – „gdzie on
Język PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
jest?” lub „co rozumiesz, gdy wołasz pies?”. W ten sposób prowokuje akt
refleksyjnego poznania, akt swoistego namysłu poznawczego nad
spontanicznym stwierdzeniem: „pies!”. Wówczas, w akcie refleksji nad moim
pierwotnym aktem poznania, uświadamiam sobie treść (sens) wyrażenia „pies”.
Ten właśnie
sens, który w sobie wywołałem i nabudowałem, jest pojęciem,
przez które i dzięki któremu łączę się poznawczo z rzeczywistością (jaką w
tym przypadku jest konkretne zwierzę – pies). Dokonując aktu poznania
konkretnego zwierzęcia dostrzegam, że w akcie poznawczym zwierzę to (jako
przedmiot poznania) jakoś uwewnętrzniam (interioryzuję). Zinterioryzowanie
przedmiotu materialnego nie może jednak dokonać się materialnie, byłoby to
absurdem. Dokonuje się inne – pozamaterialne zinterioryzowanie. Nie może
się ono dokonać inaczej, jak przez utworzenie przez moje akty poznawcze
jakiegoś obrazu-znaku rzeczy. Dostrzegając konkretny materialny przedmiot,
dostrzegam jego kształty, jego strukturę, jego głos, jego ruchy. Cechy te
układam w swoisty znak – obraz rzeczy poznawanej. Z tych aktów
poznawczych konstruuję sobie obraz poznawanej rzeczy przez poznawcze
ujęcie cech, które jawią mi się jako istotne dla ujmowanej rzeczy. Dokonuje się
więc interioryzacja poznawcza samej rzeczy przez skonstruowanie w mym
aparacie poznawczym (intelekcie) znaku formalnego (ujęcie rzeczy ze względu
na jej formę, a nie materię), który jest znakiem całkowicie przezroczystym – do
tego stopnia, że w mym
spontanicznym poznaniu nie zatrzymuje na sobie
uwagi poznawczej, lecz natychmiast odsyła mój akt poznania w stronę rzeczy.
Ujmuję zatem poznawczo
samą rzecz w świetle utworzonego przeze
mnie znaku – pojęcia. W tym pierwszym etapie poznania treści bytu mam do
czynienia raczej z
rzeczą znaczoną przez pojęcie – znak, aniżeli z samym
znakiem. O istnieniu znaku i jego pojęciowej treści mogę dowiedzieć się
dopiero po dokonaniu aktu refleksji nad moim spontanicznym poznaniem, gdy
zastanawiam się (lub ktoś mnie pyta: „co przez to rozumiesz?”) nad sensem
wypowiedzianego wyrażenia. A więc rzeczy-byty są w takiej mierze przeze
mnie poznawane, w jakiej mierze są przeze mnie oznaczone przez utworzony o
nich znak formalny. Rzeczy nie oznaczone przez znak poznawczy (pojęcie) nie
są rzeczami poznanymi. W procesie poznania treści bytów realnych
(istniejących) spotykamy się zatem z samą rzeczą znaczoną, i ona zatrzymuje
Język PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]