Jacq Christian - Ramzes 01 - Syn Swiatlosci, Ebooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Christian JACQ
R A M Z E S
Tom I
SYN ŚWIATŁOŚCI
Księgozbiór DiGG
2010
PRZEDMOWA
„Ramzes największy ze zwycięzców, Król słońce, strażnik prawdy” - takich
określeń, pisząc o Ramzesie II, użył Jean-François Champollion, który odczytując
hieroglify, otworzył bramy Egiptu, a tego faraona otaczał prawdziwą czcią.
Nie ulega wątpliwości, że imię Ramzesa przetrwało wieki, pokonało czas; wcielił w
siebie potęgę i wielkość Egiptu faraonów, duchowego ojca zachodnich cywilizacji. Na
sześćdziesiąt siedem lat, od 1279 do 1212 roku przed Chrystusem, Ramzes, Syn
światłości, wyniósł do szczytu chwałę swojego kraju i zapewnił promieniowanie jego
mądrości.
Wędrując po ziemi egipskiej, spotyka się Ramzesa na każdym kroku. Wyrył przecież
swoje piętno na niezliczonych budowlach - tych wzniesionych przez jego majstrów i
tych odrestaurowanych za jego panowania. Każdemu przypominają się zaraz dwie
świątynie w Abu Simbel, gdzie na wieki panuje para małżonków, boski Ramzes i
Nefertari, wielka królewska małżonka, przypomina się ogromna sala kolumnowa
świątyni w Karnaku i uśmiechnięty siedzący kolos ze świątyni w Luksorze.
Ramzes nie jest bohaterem jednej czy drugiej powieści, ale wielu powieści,
prawdziwej epopei prowadzącej nas od wtajemniczenia w rolę faraona przez ojca,
Setiego, postaci równie imponującej jak postać jego syna, do ostatnich dni monarchy,
który po drodze musiał stawić czoło wielu ciężkim próbom. Dlatego właśnie
poświęciłem mu tę powieściową suitę, złożoną z pięciu tomów. Chciałem przedstawić
czytelnikowi zadziwiający wymiar życia, przez które przewinęły się niezapomniane
postacie: Seti, jego małżonka Tuja, subtelna Nefertari, Izet urodziwa, poeta Homer,
zaklinacz węży Setau, Hebrajczyk Mojżesz i wiele innych pojawiających się stopniowo
na kartach tego cyklu.
Zachowała się mumia Ramzesa. Z rysów wielkiego starca promieniuje ogromna
moc. Wielu spośród zwiedzających salę z mumiami w kairskim muzeum ma wrażenie,
że Ramzes obudzi się nagle ze snu. Ale to, co zabrała śmierć cielesna, może przywrócić
mu magia powieści. Dzięki powieściowej fikcji i zdobyczom egiptologii możemy
dzielić z nim trwogi i nadzieje, przeżywać jego klęski i sukcesy, poznać kobiety, które
kochał, cierpieć z powodu zdrad, cieszyć się niezawodnymi przyjaźniami, walczyć z
siłami zła i szukać tego światła, z którego wszystko wyszło i do którego wszystko
wraca.
Ramzes Wielki... Cóż to za towarzysz drogi dla powieściopisarza! Od pierwszej
walki z dzikim bykiem aż do spoczynku w kojącym cieniu akacji z Zachodu roztacza
się przed pisarzem życie niezwykłego faraona zespolone z życiem Egiptu, krainy
umiłowanej przez bogów. Jest to ziemia wody i słońca, ziemia, gdzie słowa: prawość,
sprawiedliwość i piękno miały sens i wpisywały się w codzienność. Ziemia, gdzie
doczesność i życie wieczne stykały się bezustannie, gdzie życie to mogło odrodzić się
ze śmierci, gdzie czuło się namacalnie obecność tego, co niewidzialne, gdzie miłość
życia i rzeczy niezniszczalnych poszerzała serca ludzi i czyniła ich radosnymi.
Taki był Egipt Ramzesa.
1.
Dziki byk, zastygły w bezruchu, wpatrywał się w młodego Ramzesa.
Było to ogromne zwierzę, nogi miało potężne jak słupy, długie zwisające
uszy, szczeciniastą brodę wyrastającą z dolnej szczęki, brunatnoczarne
umaszczenie. Przed chwilą wyczuło obecność młodzieńca.
Ramzes patrzył jak zaczarowany na rogi byka, wyrastające blisko siebie
i grube u nasady; wyżej zakrzywiały się do tyłu, a jeszcze wyżej - do góry,
tworząc jakby hełm zakończony ostrymi czubkami, które mogły rozedrzeć
ciało każdego przeciwnika.
Chłopiec nigdy jeszcze nie widział tak potwornego byka. Zwierzę
należało do groźnego gatunku, niechętnie atakowanego przez najlepszych
nawet łowców; wiodący pogodny żywot w otoczeniu swojej rodziny,
gotów zawsze pomóc zranionym lub chorym zwierzętom ze swego stada,
skupiony na wychowywaniu młodzieży samiec zmieniał się w straszliwego
wojownika, kiedy ktoś zakłócił mu spokój. Najdrobniejsza prowokacja
doprowadzała go do wściekłości, a wtedy rzucał się ze zdumiewającą
szybkością do szarży i nie odzyskiwał już spokoju, póki nie powalił
intruza.
Ramzes cofnął się o krok.
Ogon dzikiego byka smagał powietrze; samiec nie spuszczał gniewnego
wzroku z nieproszonego gościa, który śmiał wtargnąć na jego terytorium,
na łąkę sąsiadującą z podmokłym terenem, gdzie rosły wysokie trzciny.
Nieopodal jedna z krów cieliła się właśnie, otoczona przez towarzyszki. Na
tym pustkowiu nad Nilem byk olbrzym władał niepodzielnie swoim
stadem, nie tolerując obecności żadnej obcej istoty.
Młodzieniec miał nadzieję, że schroni się wśród roślinności; ale byk nie
spuszczał z niego spojrzenia kasztanowych, głęboko osadzonych ślepi.
Ramzes wiedział, że nie ma dla niego ucieczki.
Zwrócił bladą jak chusta twarz w stronę ojca.
Seti, faraon Egiptu, ten, którego nazywano „zwycięskim bykiem”, stał
jakieś dziesięć kroków za synem. Powiadano, że jego obecność paraliżuje
wrogów; jego przenikliwość, ostra jak dziób sokoła, zwracała się we
wszystkie strony i nic nie mogło umknąć jego uwagi. Był smukłym
mężczyzną o surowych rysach twarzy, wysokim czole, orlim nosie,
wydatnych kościach policzkowych. Ucieleśniał władzę. Ten otoczony czcią
i budzący lęk faraon przywrócił Egiptowi dawną chwałę.
Czternastoletni Ramzes, młodzieniec o męskiej już postawie, widział
ojca po raz pierwszy.
Dotychczas żył w pałacu pod opieką wychowawcy, który miał
ukształtować go na człowieka wielkich przymiotów, by jako syn królewski
objął w przyszłości wysokie stanowisko i pędził życie wypełnione
szczęściem. Lecz oto Seti oderwał go od nauki hieroglifów i zabrał na
pustkowie odległe od miejsc zamieszkanych przez człowieka. Nie padło
przy tym ani jedno słowo.
Kiedy zagłębili się w gęstwinę, wysiedli z rydwanu zaprzężonego w dwa
konie i weszli między wysokie trawy. Tak znaleźli się na terytorium byka.
Kogo należy bardziej się lękać, dzikiej bestii czy faraona? I byk, i
władca promieniowali mocą, nad którą Ramzes - czuł to - nie potrafił
zapanować. Czyż nie opowiadano, że byk jest zwierzęciem niebiańskim,
ożywianym ogniem z innego świata, faraon zaś jest równy bogom? Mimo
swego wzrostu, siły i postanowienia, że nie podda się strachowi, chłopiec
czuł się jak w pułapce - uwięziony między dwiema siłami prawie ze sobą
współdziałającymi.
- Widzi mnie - wyznał głosem, nad którym chciał za wszelką cenę
panować.
- Tym lepiej.
Te dwa słowa, pierwsze, jakie skierował do niego ojciec brzmiały niby
potępienie.
- Jest ogromny i...
- A ty kim jesteś?
Pytanie zaskoczyło Ramzesa. Byk z furią orał ziemię przednią lewą
nogą; czaple zerwały się do lotu, jakby porzucając pole bitwy.
- Jesteś tchórzem czy synem królewskim?
Spojrzenie Setiego przenikało do głębi serca.
- Lubię walkę, ale...
- Prawdziwy mężczyzna wytęża w walce wszystkie siły, lecz król robi
coś więcej; jeśli się na to nie zdobędziesz, nie będziesz panował i nigdy się
już nie zobaczymy. Nie możesz się zachwiać w obliczu żadnej próby.
Zmykaj, jeśli chcesz... albo powal go.
Ramzes ośmielił się podnieść wzrok i wytrzymać spojrzenie ojca.
- Wysyłasz mnie na śmierć.
- „Bądź potężnym bykiem, obdarzonym wieczną młodością, bykiem o
sercu niewzruszonym i wyostrzonych rogach, bykiem, którego nie pokona
żaden nieprzyjaciel”, powiedział mi ojciec. Ty, Ramzesie, dobyłeś się z
łona twej matki jako prawdziwy byk i musisz stać się promiennym
słońcem, którego promienie przynoszą dobro ludowi. Kryłeś się w mojej
dłoni niby gwiazda. Dzisiaj oto rozwieram palce. Błyśnij lub przepadnij.
Byk ryknął. Rozmowa intruzów drażniła go. Dokoła gasły jeden po
drugim odgłosy życia. Wszystko, co żyło, od gryzoni po ptaki,
przeczuwało, że zaraz dojdzie do śmiertelnych zmagań.
Ramzes zwrócił się ku bykowi.
Dzięki chwytom, jakich nauczył go wychowawca, pokonywał już w
walce na gołe ręce przeciwników cięższych i silniejszych od siebie. Jaki
jednak sposób walki wybrać, mając przed sobą takiego potwora?
Seti podał synowi długi sznur z pętlą.
- Jego siła tkwi we łbie; chwyć go za rogi, a będziesz zwycięzcą.
Chłopak nabrał nieco ducha. Podczas „bitew morskich” toczonych na
pałacowym stawie miał dość okazji, by nauczyć się władania sznurem z
pętlą.
- Gdy tylko byk usłyszy świst sznura - ostrzegł faraon - rzuci się na
ciebie. Nie możesz chybić, bo drugiej szansy nie będzie.
Ramzes powtarzał w myślach ruchy, jakie musi wykonać, i w milczeniu
starał się dodać sobie odwagi. Mimo młodego wieku mierzył już ponad
metr siedemdziesiąt i był zbudowany jak atleta, który od dawna uprawia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]