Jeff Dunham - Arguing With Myself, kabarety, Kabarety
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
[48][96]/Jeffie Dunham, mówię do ciebie, chłopie.|/To twoja noc i twój czas.[97][124]/To będzie występ full wypas.[138][170]- Będzie miodzio.|- Będzie miód?[171][197]Rany, muszę myleć na biało.[198][227]Chcesz powiedzieć,|że dam sobie radę.[228][235]Co?[236][263]- Chyba rozumiem.|- Jeste swój chłop, Jeff.[264][284]Dzięki, Sweet Daddy.[290][310]Uciskamy się?[311][321]Co?[341][358]Dobra...|Możesz mnie już postawić.[359][377]Musimy zrobić show.[378][398]Czekajš na ciebie.[402][414]Cholera.[416][453]JEFF DUNHAM:|KŁÓCĽC SIĘ Z SAMYM SOBĽ[470][506]/Panie i panowie,|/proszę powitać Jeffa Dunhama.[575][590]Dziękuję![598][614]Dziękuję bardzo![615][628]Super![647][659]Dziękuję.[667][703]Zdecydowanie zbyt wiele się|państwo spodziewajš.[714][756]Ale dziękuję za przybycie.|Cieszę się, że jestem w Orange County.[757][778]Cieszę się,|że jestem w Santa Ana.[779][825]Moja teciowa miała studio tańca.|Przez ponad 30 lat.[826][844]Była włacicielkš,|prowadziła je.[845][891]Parę miesięcy temu była o cztery dni|od zamknięcia jego sprzedaży.[892][934]Miała wzišć pienišdze, przejć na|emeryturę, być niezależna do końca życia.[937][990]Wtedy nadeszły huragany.|Zgadnijcie, gdzie było studio mojej teciowej.[991][1014]West Palm Beach na Florydzie.[1015][1050]Zgadnijcie, kto teraz mieszka ze mnš|i mojš rodzinš w Los Angeles.[1059][1094]Powiem raz jeszcze:|cieszę się, że jestem w Santa Ana.[1181][1207]Gdzie jest Chris Rock,|gdy jest potrzebny?[1208][1237]Ja, moja żona, trzy dziewczynki,|trzy psy - suczki,[1238][1264]dwa szczury - samice,|jedna rybka - samiczka.[1265][1303]Teraz jeszcze moja teciowa|i, jako premia, moja szwagierka.[1308][1333]Zaczęła mi rosnšć macica.[1362][1391]Jedyny samiec poza mnš w domu|to mój golden retriever Bill.[1392][1412]A one go wykastrowały.[1429][1458]To było bardzo smutne. Wracam do domu,|nie było mnie jakie pięć dni,[1459][1483]wchodzę przez drzwi,|Bill leży na kanapie,[1484][1504]a jego spojrzenie mówi:|"Stary,[1518][1540]nie uwierzysz, co one mi zrobiły.[1551][1564]Uciekaj!"[1580][1590]/Tak?[1605][1629]Panie,|spotkajmy się w zielonym pokoju.[1630][1676]Córki majš 8,10|i, Boże mój, 14 lat.[1677][1695]Dzięki za współczucie.[1700][1740]Moja żona i ja doszlimy do wniosku,|że żyjemy w przedsionku piekła.[1744][1775]Z tego, co rozumiem, jeżeli kobiety|mieszkajš pod jednym dachem,[1776][1798]wyglšda na to,|że Bóg ma poczucie humoru.[1810][1847]Bo ich zegary biologiczne|synchronizujš się.[1860][1884]Więc wiem, że gdy wszystkie|moje córki będš już w tym wieku,[1885][1913]będę dzwonił do swojego agenta,|co trzy i pół tygodnia i mówił:[1914][1938]"Musisz mnie stšd wycišgnšć!"[1978][2008]Mój gabinet będzie zamknięty,|a ja będę słyszał tylko:[2026][2044]"Tatusiu...[2059][2076]Wpuć nas..."[2086][2119]Bill będzie siedział obok mnie:|"Nie otwieraj drzwi!"[2231][2260]Wiem, że niektórzy wiedzš,|czego się spodziewać dzisiejszego wieczoru,[2261][2280]mam małych ludzi w skrzyniach i...[2281][2308]Muszę wam powiedzieć,|że przy dzisiejszej ochronie na lotniskach,[2309][2344]gdy zgłaszasz się do odprawy,|majšc małš osobę w bagażu...[2347][2365]Zatrzymujš cię.[2371][2408]Na większoci lotnisk majš zaawansowany|sprzęt do sprawdzania bagażu.[2409][2456]Roentgen, który sprawdza zawartoć walizek,|ale na tych mniejszych lotniskach nie majš.[2457][2487]Wszyscy znamu lotnisko Burbank,|które jest parę mil na północ.[2488][2531]Nie majš tam takich wyszukanych bajerów.|Muszš ręcznie sprawdzać bagaż.[2536][2583]Stałem w kolejce, jakie trzy i pół tygodnia|temu, wczenie rano, mnóstwo ludzi.[2584][2624]U większoci ludzi, gdy sprawdza się|bagaż, to nic wielkiego.[2625][2647]Mogš wycišgnšć twojš bieliznę.[2660][2682]W moim przypadku wycišgajš lalki.[2693][2712]Mówiłem mu,|żeby nie opowiadał tego kawału.[2713][2734]Doszedłem do wniosku,|że ci faceci decydujš,[2735][2765]czyj bagaż sprawdzić,|w sposób całkowicie arbitralny.[2767][2817]Patrzš na ciebie i decydujš i zdaje się,|że ja wyglšdam jak terrorysta z kufrem.[2831][2861]Bo kole spojrzał na ten kufer|i się zaczęło.[2866][2896]Bierze kufer,|kładzie go na srebrnej ladzie,[2897][2936]otwiera go i od razu wycišga|mojego małego kumpla Peanuta.[2937][2957]Zobaczycie go trochę póniej.[3002][3035]Wycišga Peanuta i mówi: "Hej."|Ludzie w kolejce wołajš: "Hej!"[3036][3050]A ja...[3060][3093]Majš takie ciereczki,|pocierajš nimi przedmioty,[3094][3129]potem je wkładajš do próbnika,|który sprawdza,[3130][3159]czy twoje rzeczy zetknęły się|z czym niebezpiecznym.[3160][3177]Chemikaliami, czy czym takim.[3178][3206]Facet ma Peanuta w jednej ręce,|ciereczkę w drugiej...[3207][3235]To sama prawda,|to jest za głupie, żeby to zmylić.[3251][3289]Mógł wytrzeć Peanutowi głowę, stopę,|ale nie.[3290][3325]Na oczach wszystkich wytarł Peanutowi tyłek.|Ot tak, po prostu.[3376][3412]Wiem, że to tylko kukiełka,|ale ja pracuję z tym gociem.[3432][3452]Jest między nami wię.[3461][3495]A ja siedzę, patrzę na to|i pierwsze, co pomylałem to:[3496][3516]Ty chory zboku![3531][3548]Co, do cholery?![3549][3573]Czemu podcierasz tyłek mojego kumpla?[3582][3618]Wzišł ciereczkę, wsadził jš do maszyny,|zamknšł drzwiczki, ja mylę,[3619][3659]że to już koniec, zaczynam pakować rzeczy,|nagle maszyna wariuje.[3664][3688]Przychodzi jeszcze trzech facetów,|stawiajš mnie pod cianš,[3690][3713]patrzš mi w dokumenty,|sprawdzajš mnie w internecie,[3715][3746]przeglšdajš wszystkie moje rzeczy.|Trwa to kwadrans.[3747][3769]W końcu skończyli.|Wszystko w porzšdku.[3771][3794]Zaczynam się pakować.|Po chwili zastanowiło mnie:[3796][3813]Co takiego...[3816][3836]Było na tyłku Peanuta...[3930][3953]Że wzięli mnie za terrorystę?[3966][3987]To wszystko prawda.|Pytam faceta, a on na to:[3988][4007]"Mamy to w komputerze, spójrzmy.[4009][4063]Materiały wybuchowe używane przez wojsko."|A ja na to:[4078][4087]"Co?"[4098][4135]On cišgnie:|"Czasami maszyna myli to z wazelinš..."[4137][4174]A ja na to:|"Nie, nie ma wazeliny na dupie kukiełki.[4245][4272]Montowałem bomby w swoim garażu.[4287][4309]Złapałe mnie, szefie.[4316][4338]Dzięki, że mnie naprostowałe."[4339][4369]Nie chcę już nigdy|znaleć się na lotnisku Burbank.[4372][4407]Tam jest niewielki personel i wiem,|że jak znowu się tam pokażę,[4408][4434]będš tam stali i jeden będzie|mnie wskazywał, mówišc:[4436][4460]"Tam jest gej-bomber od kukiełek.[4468][4496]Na dupie jego kukiełki jest wazelina."[4511][4542]Wy dziewczyny|jestecie bliniaczkami, prawda?[4556][4575]Chcę przedstawić państwu kilku facetów.[4576][4611]Pierwszego poznałem lata temu,|będšc jeszcze na studiach.[4615][4641]Jest weteranem wojny w Wietnamie.[4642][4661]W tamtym czasie był spawaczem.[4662][4681]Jest żonaty od wielu lat.[4683][4713]I po prostu był zmęczony siedzeniem w domu|i chciał się wyrwać.[4714][4731]Widział, co robię w weekendy,[4732][4763]uznał, że byłoby zabawnie|stanšć przed ludmi i pogadać,[4764][4789]pokazać swój punkt widzenia|na wiele tematów.[4791][4814]Spróbowalimy kilka razy,|uznałem, że jest wietny.[4815][4850]Bylimy zespołem od tego czasu.|Proszę powitać mojego przyjaciela Waltera.[5047][5065]Zamknšć się![5103][5137]- Walter, cieszysz się, że tu jeste?|- Umieram ze szczęcia.[5141][5174]W zeszłym tygodniu leżałem na plaży|na Mali i nie mogłem zdecydować,[5175][5215]czy zostać na Hawajach, czy polecieć|do pieprzonej Santa Any.[5246][5270]Mój Boże,|teraz mogę umrzeć szczęliwy.[5289][5317]- To wspaniałe miasto.|- Mam to gdzie.[5359][5375]- Co z tobš nie tak?|- Nie wiem.[5376][5419]Upał jak cholera.|Skóra mi wyschła i piecze.[5423][5444]Ubrałe mnie w sweter.[5445][5475]Nie masz może czego do nawilżania?[5595][5624]- Nie musisz tego robić.|- Mógłbym dostać normalnš pracę.[5637][5666]- Co by robił?|- Witałbym ludzi w Wallmarcie.[5778][5800]I co jest takie mieszne?![5812][5833]A jakby ich witał?[5841][5876]Witajcie w Wallmarcie.|Bierzcie ten szajs i wynocha.[5971][5986]Miłego dnia.[6002][6024]- Co jeszcze nie tak?|- Nie wiem.[6025][6070]Moja żona i ja nie moglimy znaleć|miejsca do parkowania w okolicy.[6072][6115]A jaki palant w nowiutkim mercedesie|zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych.[6117][6148]Wysiada z auta i nic mu nie jest.|Też tego nie znosicie?[6163][6184]Więc rozjechałem jego dupsko.[6247][6273]Zrobiłem z niego uczciwego człowieka.[6296][6340]A potem jego matka wysiadła z drugiej strony|i zaczęła wywijać kulami we mnie.[6383][6403]Załatwiłem jš drzwiami.[6421][6448]- Nie czujesz się le?|- A niby czemu?[6464][6498]- A gdyby policja to widziała?|- Nie boję się gliniarzy w Santa Ana.[6499][6513]- Widziałe ich?|- Kogo?[6514][6534]Gliniarzy na rowerach.[6535][6556]- A co w tym złego?|- A co to za autorytet?[6557][6582]"Dobra, kolego, zjed na pobocze."|Dzyń-dzyń.[6657][6692]A co robiš jak majš kogo aresztować?|"Dobra, wskakuj do koszyka."[6726][6748]Tak, drogie panie.|Ja wymyliłem ten dowcip.[6751][6790]Słyszałem, że rekruci majš karty|z bejsbolistami powtykane w szprychy.[6915][6934]- Twoja żona jest w miecie?|- No, tak.[6936][6960]- Dobrze się bawi?|- Ona zawsze dobrze się bawi.[6964][6983]Wkurza mnie to.[6996][7015]- To urocza dama.|- Starzeje się.[7016][7047]Kobiety starzejš się|jak wytrawne wino.[7072][7093]Moja starzeje się jak mleko.[7146][7167]- Znowu się pokłócilicie rano?|- No.[7168][7184]- Co się stało?|- Nie wiem.[7185][7209]Stoczyła się z łóżka,|wskoczyła na rowerek do ćwiczeń[7211][7230]i rozjechała moje dupsko.[7284][7306]Jeszcze nigdy tak tego nie ujšłe.[7312][7348]Jeli chodzi o dwięki, to szło to tak:|"Zrzęd, zrzęd, zrzęd, zrzęd.[7358][7386]Zdzira, zd...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]