Jemen nowy front wojny z dzihadem (Policy Paper FAE), Analizy FAE
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
P
OLICY
P
APERS
Nr 2/2010
___________________________________
Tomasz OTŁOWSKI
JEMEN – NOWY FRONT
WOJNY Z ISLAMSKIM
EKSTREMIZMEM
Warszawa, 11 stycznia 2010 roku
Gdy Barack Obama obejmował rok temu stanowisko prezydenta Stanów
Zjednoczonych, otwarcie zapowiedział dalsze kontynuowanie wojny z islamskim
ekstremizmem i terroryzmem, choć z zastosowaniem nieco innych metod niŜ jego
poprzednik. Podkreślał teŜ jednocześnie, Ŝe wysiłki w walce skupione zostaną tam, gdzie
AlKaida jest szczególnie aktywna i gdzie planowane są bezpośrednie ataki na obywateli i
interesy USA. Stanowisko takie bez wątpienia przedstawiane było przez nowego
prezydenta głównie w celu zaakcentowania innego niŜ poprzednia ekipa podejścia do
problemu, a takŜe uzasadnienia odwrotu z Iraku i wzmocnienia zaangaŜowania w
Afganistanie. O tym, Ŝe administracja USA bardzo szybko będzie zmuszona wdroŜyć w
Ŝycie swe zapowiedzi, zdecydowały jednak konkretne względy, w tym zwłaszcza bardzo
szybki rozwój zdolności operacyjnych i planistycznych AlKaidy (w skali globalnej) oraz
umacnianie się jej struktur w regionie bliskowschodnim.
Nie ulega wątpliwości, iŜ Jemen – a ujmując rzecz bardziej precyzyjnie: rozległe i
trudno dostępne tereny leŜące w granicach tego kraju, pozbawione efektywnej kontroli ze
strony władz centralnych – juŜ od dawna idealnie wręcz pasuje do przedstawionego
powyŜej opisu potencjalnych celów działania Waszyngtonu w wojnie z islamistami. Tym
samym pewne było, Ŝe prędzej niŜ później stanie się on jednym z waŜniejszych frontów
wojny z islamskim ekstremizmem. Islamscy radykałowie sunniccy, a zwłaszcza AlKaida,
wykorzystują dla swej aktywności terytorium Jemenu od samego początku swej
zorganizowanej i ponadregionalnej działalności. Jemeńscy radykałowie od dawna szerokim
strumieniem zasilają szeregi islamistów na całym świecie (co zresztą doskonale widać m.in.
po składzie narodowościowym więźniów Guantanamo), zaś jemeńskie struktury AlKaidy
naleŜą teŜ do jednych z najstarszych i najaktywniejszych w regionie. To stamtąd właśnie
organizacja Osamy bin Ladena (
nota bene
urodzonego właśnie w Jemenie) rozrastała się na
takie kraje, jak Somalia, Kenia czy Sudan. Jemeńska AlKaida była teŜ od dawna bardzo
skuteczna – na rok przed zamachami z 11 września dokonała w Adenie udanego zamachu
na amerykański niszczyciel rakietowy „USS Cole”, który był pierwszym tak krwawym
atakiem terrorystycznym na Amerykanów w tej części świata od 1998 roku, tj. zamachów
na ambasady USA w Kenii i Tanzanii. Wiele przy tym wskazuje na to, Ŝe równieŜ i te ataki
na amerykańskie placówki dyplomatyczne w Nairobi i Dar es Salam były
współorganizowane przez jemeńską gałąź AlKaidy.
2
„Cieplarniane” warunki funkcjonowania struktur AlKaidy w Jemenie sprawiły, Ŝe w
ciągu minionych pięciu lat kraj ten stał się dla islamistów waŜnym (o ile wręcz nie
najwaŜniejszym) centrum szkoleniowym, organizacyjnologistycznym i dowodzenia w
regionie Bliskiego Wschodu. To tu prawdopodobnie planowano, organizowano i
koordynowano operacje AlKaidy w Arabii Saudyjskiej (gdzie skuteczne działania słuŜb
bezpieczeństwa wyeliminowały w ostatnich latach znakomitą większość rodzimych
komórek AlKaidy), Kuwejcie, Iraku, Somalii, a prawdopodobnie takŜe w regionie
Maghrebu. To tu istniał teŜ zapewne regionalny „punkt kontaktowy”, utrzymujący
łączność ze strukturami AlKaidy w Afryce, Lewancie oraz Azji Południowej, gdzie wciąŜ
przebywa ścisłe kierownictwo organizacji i gdzie zapadają strategiczne decyzje co do
dalszego kierunku działań całego ruchu.
Dziś wszystko wskazuje na to, Ŝe struktury AlKaidy w Jemenie „skoczyły” w
hierarchii waŜności i znaczenia o szczebel wyŜej – na przestrzeni ostatnich kilkunastu
miesięcy podjęły bowiem planowanie operacji o charakterze ponadregionalnym,
przeprowadzanych bezpośrednio przeciwko USA i na ich terytorium. Dotychczas rola taka
przypadała, jak się uwaŜa, owemu kadrowemu rdzeniowi AlKaidy, działającemu gdzieś w
regionie AFPAK, szczególnie po odzyskaniu przez całą organizację dawnego wigoru i
odwróceniu niekorzystnego dlań trendu zapoczątkowanego na przełomie lat 20012002.
Ostatnie wydarzenia w tej części Azji, w tym zwłaszcza szereg antyterrorystycznych
operacji wojskowych podjętych w minionych miesiącach przez armię Pakistanu na jego
terytoriach plemiennych graniczących z Afganistanem, najwyraźniej zmusiły jednak Al
Kaidę do przeniesienia poza obszar AFPAK komórek i osób odpowiedzialnych za
planowanie działań strategicznych ruchu na Zachodzie. Jeśli tak jest w rzeczywistości,
oznacza to nowy trend w rozwoju i działalności ruchu islamskich ekstremistów,
skupionych w i wokół AlKaidy. NajbliŜsza przyszłość pokaŜe, czy czynnik ten ma
charakter stały, czy teŜ jest jedynie chwilową zmianą w
modus operandi
islamistów. Warto
jednak zauwaŜyć, Ŝe z punktu widzenia efektywności działania AlKaidy, jej centra
operacyjne i planistyczne połoŜone w Jemenie, Somalii czy Sudanie są atrakcyjniejsze,
zarówno ze względu na relatywnie bliŜsze połoŜenie względem Europy, jak teŜ mniejsze
zainteresowanie tymi regionami ze strony Zachodu w dotychczasowym toku wojny z
islamskim ekstremizmem (co przekłada się na znacznie większy komfort działania).
Zarówno Bliski Wschód, jak i Afryka oferują poza tym znacznie więcej moŜliwości
3
logistycznych i organizacyjnych w planowaniu operacji terrorystycznych na obszarze
Europy bądź USA.
Podsumowanie i wnioski
Intensywny rozwój struktur AlKaidy na obszarze Półwyspu Arabskiego
1
w
ostatnich latach jest kolejnym dowodem na ogólną poprawę kondycji całego ruchu
islamistów, związanych z ideologią i organizacją Osamy bin Ladena.
Stanowi to tym samym potwierdzenie tezy, Ŝe pogarszanie się sytuacji strategicznej
Zachodu w kampanii afgańskiej sprzyja stopniowej odbudowie
pozycji i znaczenia AlKaidy jako lidera globalnego
dŜihadu
(
www.kwasniewskialeksander.pl/attachments/FAE_POLICY_PAPER_wzrost_akty
wnosci_Al_Kaidy_w_Azji_Poludniowej.pdf
). Komórki i struktury AlKaidy
(zwłaszcza te zaangaŜowane w operacje w skali globalnej, prowadzone m.in. na
terenie państw zachodnich) stają się ponadto coraz bardziej skuteczne. Udany
zamach samobójczy dokonany 30 grudnia ub. roku w bazie CIA w prowincji Chost
w Afganistanie pokazuje, Ŝe islamiści są juŜ nawet w stanie infiltrować siatki i
operacje szpiegowskie montowane przez najlepsze zachodnie słuŜby specjalne.
Precyzyjne uderzenia rakietowe na obozy szkoleniowe AlKaidy, przeprowadzone w
grudniu ub. roku na terytorium Jemenu przez USA sugerują równieŜ, Ŝe Waszyngton
dysponuje jeśli nie dowodami, to co najmniej mocnymi poszlakami na wiodącą rolę
jemeńskich struktur islamistycznych w planowaniu i egzekwowaniu zaawansowanych
logistycznie operacji terrorystycznych przeciwko USA, a takŜe być moŜe państw
Europy Zachodniej. Próba zamachu na samolot rejsowy lecący do Detroit,
dokonana w dniu BoŜego Narodzenia przez członka AlKaidy wyszkolonego
właśnie w Jemenie, zdaje się być tego najlepszym potwierdzeniem.
Sytuacja taka moŜe oznaczać, Ŝe właśnie do Jemenu redyslokowano niedawno
centrum operacyjne AlKaidy, odpowiedzialne za planowanie i przygotowywanie
operacji na terenie Zachodu, bazowane do tej pory w regionie AFPAK
(
www.kwasniewskialeksander.pl/attachments/FAE_POLICY_PAPER_Grozba_za
1
W styczniu ub. roku, autonomiczne do tej pory struktury AlKaidy w Jemenie i Arabii Saudyjskiej połączyły się w
jedną organizacyjną całość, nazwaną „AlKaida Półwyspu Arabskiego”.
4
machu_w_Europie.pdf
). Dotychczasowe relatywnie niewielkie zainteresowanie
państw zachodnich sytuacją w Jemenie czy Somalii oraz bliskość głównych szlaków i
centrów komunikacyjnych łączących tę część świata z Zachodem, stanowią o duŜej
atrakcyjności tego obszaru dla działań AlKaidy. Najpewniej nie oznacza to
jednak przy tym – jak chciałoby wielu komentatorów – automatycznego osłabienia
pozycji i zdolności operacyjnych organizacji bin Ladena w regionie
AFPAK. Te zaś uzaleŜnione są w duŜej mierze od kondycji
lokalnych ekstremistycznych ugrupowań islamskich, głównie obu (afgańskiego
i pakistańskiego) odgałęzień ruchu Talibów. Te zaś nieustannie od
kilkunastu miesięcy umacniają swoją pozycję zarówno w Afganistanie
(
www.kwasniewskialeksander.pl/attachments/FAE_POLICY_PAPER_Afganistan_
stracone_szanse.pdf
), jak równieŜ w samym Pakistanie
(
www.kwasniewskialeksander.pl/attachments/FAE_POLICY_PAPER_Pakistan_ak
tywizacja_islamistow.pdf
). NaleŜy więc uznać, Ŝe ze względu na rozszerzenie
własnych moŜliwości działania, region ten staje się najpewniej dla AlKaidy
„zwykłym” teatrem działań, jakim np. był Irak w latach 20042008, gdy iracka gałąź
AlKaidy była nawet w stanie powołać nad Eufratem własne „państwo islamskie”.
Nie moŜna jednak nie zwrócić uwagi na fakt, Ŝe działania Waszyngtonu wobec
problemu aktywności AlKaidy w Jemenie mają równieŜ wyraźny aspekt
propagandowy. Administracji zaleŜy na udowodnieniu, Ŝe jest zdeterminowana w
dalszej walce z islamskim terroryzmem, a jej zaangaŜowanie w tej materii wykracza
poza ściśle defensywny wymiar obrony własnego terytorium oraz poza kwestię
afgańską. Działania polityczne i militarne Białego Domu, wymierzone w jemeńskie
struktury islamistyczne, mają takŜe odwrócić uwagę amerykańskiej opinii publicznej
od negatywnych ocen i krytyki na temat nowej strategii USA w operacji afgańskiej,
którą śmiało uznać moŜna za „strategię maskowania efektów klęski”
(
www.kwasniewskialeksander.pl/attachments/FAE_POLICY_PAPER_Afganistan_
strategia_zwyciestwa_czy_odwrotu.pdf
).
Nie ulega przy tym wątpliwości, Ŝe uderzenie w struktury AlKaidy na terytorium
Jemenu staje się pilną koniecznością. Umocnienie radykalnego islamu na Półwyspie
Arabskim to nie tylko wzrost zagroŜenia dla samego Zachodu, ale takŜe dla państw
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]