Jak dawniej po Tatrach chadzano.compressed, 0000 FOLDER NR 1 MATERIAŁY PDF POJEDYŃCZO
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Jak dawniejpo Tatrach chadzanoMojej córce Justynie na pamiątkęwspólnych po Tatrach wędrówekJak dawniejpo Tatrach chadzanoKrzysztof PiseraSpis treściPrzedmowa71529101245313383415419421423427437455Droga ku TatromW ZakopanemNa strome szczyty gór...O tych, co po górach wodzili...Zapomniane schroniskaNoty biograficzneSpisy przewodników tatrzańskichSchroniska i altany wybudowane w XIX w.System walutowy obowiązujący w Galicji w II połowieXIX wieku. Ceny niektórych artykułów i zarobkiWykaz najważniejszych nazw topograficznych na terenie Tatrw różnych wersjach językowychLiteraturaSkorowidz nazw i nazwiskMapy5Jak dawniej po Tatrach chadzano6PrzedmowaI cóż te Tatry mają tak cudownie przyciągającego do siebie, że się zaniemi tęschni, jakby za ukochaną osobą? jakaż siła zwabia tam ludzi naj-rozmaitszego zatrudnienia, usposobienia, płci i wieku? Uczeni, badaczeprzyrody, artyści, poeci, miłośnicy pięknej natury dążą do Tatr, jakby doskarbnicy dziwów, a wracają ztamtąd owiani urokiem niepojętym dlatych, co tam nie byli2.Słowa te wyszły spod pióra Walerego Eljasza, wielkiego miłośnikai znawcy Tatr, jednego z głównych bohaterów naszej opowieści. Jakbrzmi odpowiedź na postawione przez niego pytania? Co nas przycią−ga do Zakopanego, miejscowości na pozór niczym się niewyróżniają−cej. Co takiego magicznego jest w tym skrawku naszej ojczyzny? Czegoszukamy w górach, wspinając się mozolnie na przełęcze i wierchy ta-trzańskie? Czy chcemy nasycić oczy pięknym widokiem, wsłuchać sięw szum potoków, odurzyć zapachem kosówki? A może po prostu spraw-dzić swoje siły fizyczne w zapasach z granitem Tatr, pokonać własnąsłabość, czasem obawy, a nawet strach? Każdy z nas ma swoją własnąodpowiedź na te pytania, odpowiedź ukrytą gdzieś głęboko w sercui duszy, bo jak pięknie napisał Władysław Krygowski, dlajednych górysą tylko rumowiskiem głazów, dla drugich najwspanialszą architektu−rą ponad przemijaniem i trwaniem, dla innych wiecznym niedosytemi niespełnieniem3.Dzisiejsze Tatry pocięte siecią znakowanych ścieżek turystycznych,z wygodnymi schroniskami, w których można się przespać i pożywić,nie budzą w nas większych obaw. Trudniejsze miejsca, jak Orla Perć,Zawrat czy Rysy ubezpieczone są łańcuchami i klamrami. Wędrując pogórach, spotykamy liczne drogowskazy, wyznaczające kierunek mar-szu. W księgarni można znaleźć różnorodne przewodniki i mapy. Dodyspozycji mamy coraz lepsze wyposażenie, zapewniające nam wy-godę i bezpieczeństwo. Doświadczony turysta nie może się dziś obyćbez ciepłego polaru, butów na wibramie, bez wygodnego plecakai kurtki odpornej na deszcz i wiatr. Jednak nie zawsze Tatry były takłatwo dostępne. W połowie dziewiętnastego wieku, w większej częścisłabo poznane, budziły wśród amatorów górskich wędrówek ogromnyszacunek, a nawet bojaźń. Brak przetartych ścieżek oraz drukowanychpo lewej:Na przełęczy Lodowejwśród świeżo w leciespadłego śniegu,fot. zakładBizańskich1, 1895,archiwum ODT TPN,zbiory Paryskich7
[ Pobierz całość w formacie PDF ]