Jedno, filozofia, PEF opracowania tematów

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JEDNO
(gr.


[to hen],

[monos],

[monás]; łac. unum – jeden) –
w języku potocznym: liczebnik (główny lub porządkowy), miara
przeliczalności rzeczy; w filozofii: zasada bytowania rzeczy; naczelna idea
oraz zasada bytowania idei; źródło emanacji bytów i ostateczny cel świata; w
metafizyce realistycznej: właściwość wskazująca na wewnętrznie niesprzeczny
sposób bytowania rzeczy oraz ich niepodzielność na byty i niebyty, zamienna z
bytem, wchodząca do kanonu tzw. transcendentaliów absolutnych.
K
SZTAŁTOWANIE
SIĘ
POJĘCIA

JEDNO
”. Grecy słowem „jedno” (


[to hen],


[monos]) określali m.in. miarę przeliczalności, istotną właściwość liczby
(pitagorejczycy), a także sam byt (Parmenides) czy zasadę bycia bytem-ideą
(Platon).
W dziejach poznania metafizycznego zwykło się wyróżniać 2
podstawowe rozumienia j.: niezłożeniowe (parmindejsko-platońskie) oraz
złożeniowe (arystotelesowskie); to ostatnie może mieć interpretację esencjalną
(Arystoteles) lub egzystencjalną (Tomasz z Akwinu); w interpretacji
esencjalnej j. rozumiane jest jednoznacznie i wskazuje na bytowanie czegoś, co
jest absolutnie proste, niezłożone, z sobą tożsame. Taką własność miał
praelement stanowiący

[arché] wszechrzeczy, na który wskazywali
filozofujący przyrodnicy (Tales, Anaksymenes); był on czymś prostym i
jednym; taką jednością wyróżniał się też parmenidejski byt. We wczesnej
Akademii Platońskiej przyjmowano dwie zasady: „jedno-monadę” oraz
„wielość-diadę”, z których wyprowadzano rzeczy. W późniejszej tradycji
platońskiej j. zostało postawione ponad światem idei i ponad wszelkim bytem,
i uczynione zasadą bycia bytu-idei (Platon,
Parm.
, 142 A). Plotyn i
neoplatonicy wskazywali na j. jako na źródło wszelkiego bytu, zasadę systemu
emanacyjnego.
W interpretacji egzystencjalnej j. traktowane jest jako istotna właściwość
bytu wewnętrznie złożonego i ujmowane jest analogicznie. Arystoteles (
Met.
,
1003 b 23–25) uważał, że „byt i jedno są w istocie tym samym, czyli jedną
naturą, gdyż zawierają się w sobie, tak jak zasada i przyczyna, choć nie są tym
samym pojęciowo”. Jako właściwość powszechna (transcendentalna) j. jest
wyrazem bytowania tego, co złożone, przy czym owe elementy złożeniowe nie
pozostają w stosunku sprzeczności, lecz tworzą relacyjną jedność i względną
tożsamość konkretnego bytu. Podstawą owej jedności i tożsamości jest dla
Jedno PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
Arystotelesa jedna i niepodzielna forma, a dla Tomasza z Akwinu jeden i
niepodzielny akt istnienia, scalający i organizujący wielość elementów w
organiczną jedność bytu (z tej racji bytem realnym nie może być np. ani
kwadratowe koło, ani człowiek-anioł lub coś, co istnieje i nie-istnieje). Owa
analogiczna jedność i tożsamość, jaką tworzą różnorodne elementy złożeniowe
bytu, jest transcendentalną (powszechną) właściwością wszystkiego, co realnie
istnieje.
Koncepcję jedności bytu sformułował Arystoteles w kontekście
poglądów presokratyków oraz Parmenidesa i Platona. W
Metafizyce
(1052 a
15–35) wykładał, że j. można rozumieć wielorako: j. może oznaczać „ciągłość
naturalną”, „całość”, „indywiduum” czy „ogół”. Podstawą jedności bytowania
nie jest, jak uważał Platon czy Parmenides, absolutna tożsamość i
niezłożoność, lecz wewnętrzna niesprzeczność oraz niepodzielność tego, co
istnieje, na byt i niebyt, a co ma swe ugruntowanie w jednej, niesprzecznej i
niepodzielnej formie. Jedna forma i niepodzielność tego, co realne, na byt i
niebyt, oraz wewnętrzna niesprzeczność elementów złożeniowych leży u
podstaw jedności bytowania rzeczy. Z tej racji niepodzielność ruchu jest
podstawą jedności (ciągłości) naturalnej, niepodzielność myśli i niepodzielność
definicji podstawą jedności ogółu, a niepodzielność bytu na byt i niebyt
podstawą jedności tego, co realnie bytuje.
Obok jedności pojętej jako powszechna właściwość tego, co realne,
wyróżniano także jedność ilościową. Odnosi się ona do właściwości materii,
która dzieli się na porcje, a te są policzalne i jakościowo zdeterminowane. M.
A. Krąpiec czyni następujące zastrzeżenie: „jedności liczbowej nie można
uznać za jedność transcendentalną, tak jak nie można ilościowej strony bytu
utożsamić z całością bytu, a zwłaszcza z czynnikiem konstytuującym samą
bytowość” (Krąpiec Dz VII 129).
W strukturę realnego bytu wchodzą różnorodne czynniki, nie są to jednak
elementy sprzeczne. Z tej racji należy odróżnić to, co sprzeczne od tego, co
przeciwne. Przeciwieństwa mogą dotyczyć opozycji (zły – dobry, lewy –
prawy), braku (ślepy – widomy) czy stosunku (pojedynczy – podwójny), i
wówczas nie naruszają jedności bytu, sprzeczność zaś (istnieć – nie istnieć, być
kołem – być kwadratem) narusza jedność bytu, nie ma więc zastosowania w
świecie realnych rzeczy.
Jedno PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
W dyskusji z pitagorejczykami i Platonem Stagiryta utrzymywał, że j. nie
jest czymś oddzielonym od bytu ani nie jest oddzielnym bytem – j. jest
wyrazem bytowania niesprzecznego, niepodzielnego na byt i niebyt, jest
powszechną i konieczną właściwością tego, co realne. Podstawę jedności bytu
upatrywał Arystoteles w jednej i niepodzielnej formie, która organizuje
materię. Tak rozumianą jedność możemy nazwać jednością esencjalną, którą
należy odróżnić od jedności egzystencjalnej wskazywanej przez św. Tomasza z
Akwinu. Krąpiec podkreśla, że niepodzielenie w aspekcie formalnym jeszcze
nie konstytuuje realnego bytu: „To bowiem, że coś jest niesprzeczne, a nawet
to, że rzecz jest w swej treści szczegółowo określona i zdeterminowana przez
jedną formę, wyznaczającą tę właśnie treściowo-istotową jedność, jeszcze nie
czyni niczego realnym. Byt jest realny tylko dzięki aktualnemu istnieniu, o ile
ono jest »związane« z proporcjonalną treścią rzeczy” (tamże, 126)
Podstawą jedności egzystencjalnej bytu jest jeden i niepodzielny akt
istnienia, który integruje i jednoczy różnorodne elementy. Tomasz z Akwiniu w
Sumie teologicznej
(I, q. 11, a. 1, resp.) napisał: „unum non addit supra ens rem
aliquam, sed tantum negationem divisionis; unum enim nihil significat, quam
ens indivisum. Et ex hoc ipso apparet, quod unum convertitur cum ente. [...] Ei
inde est, quod unumquodque, sicut custodit suum esse, ita custodit suam
unitatem”. Jedność egzystencjalna stanowi najgłębszą charakterystykę
bytowania rzeczy. Jedność tę można za św. Augustynem (
De moribus
Manichaeorum
, II 6, 8) nazwać „jedno-bytem”. Tak rozumiana jedność
transcendentalna oznacza, że w każdym bycie realizuje się jedno, niepodzielne
– choć nie tożsame z jego treścią – istnienie. Tylko w Bogu realizuje się
jedność istnienia w sposób pełny i absolutny. Nie aktualizuje On bowiem
jakiejś innej, różnej od siebie treści, co mogłoby być powodem Jego
podzielności. Z tej racji o jedności bytów złożonych mówimy przez analogię:
w nich akt istnienia jest niepodzielny na akt istnienia i nieistnienia, i choć nie
jest absolutnie tożsamy z treścią, którą aktualizuje, to jednak nadaje tej treści
jedność i niesprzeczność. Stąd można uznać, że jaki jest rodzaj bytu, taki
rodzaj jedności.
O
DKRYCIE
JEDNOŚCI
BYTOWANIA
RZECZY
. Jedność jako powszechną właściwość
bytowania tego, co realne, odkrywamy w dwojaki sposób: a) poddając analizie
poznanie spontaniczne; b) odwołując się do metody separacji metafizycznej.
Jedno PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
A n a l i z a p o z n a n i a s p o n t a n i c z n e g o . Podstawą analiz czynimy
poznanie spontaniczne – pierwotne doświadczenie wewnętrzne i zewnętrzne
informujące nas, że byty, choć wielorako złożone, są jednak jednością,
postrzegamy bowiem i doświadczamy istniejącego Jana, Ewę czy jabłoń jako
integralne jedności, nie zaś jako istniejące oko, ucho, nogę czy gałęzie (choć
nie negujemy istnienia części, które wchodzą w ich strukturę); doświadczamy
także jedności naszego bytowania na tle różnorodnych naszych działań: to ja
wykonuję jakąś czynność, a nie moja ręka czy moja głowa. W spontanicznym,
zdroworozsądkowym poznaniu nie tylko afirmujemy istnienie konkretnych
rzeczy, lecz równocześnie stwierdzamy, że mimo iż bytują jako złożone, to
jednak zachowują w swym bytowaniu jedność i tożsamość: to, co realne,
wyróżnia się jednością, zbornością, organiczną całością.
M e t o d a s e p a r a c j i m e t a f i z y c z n e j . Separacja metafizyczna jest
metodą specyficzną dla metafizyki realistycznej, dzięki której, uwyraźniając
istotne właściwości bytu, poznajemy go.
Na pierwszym etapie separacji metafizycznej afirmujemy za pomocą
sądów egzystencjalnych istnienie jednostkowych bytów: stwierdzamy, że Jan
istnieje, Ewa istnieje, jabłoń istnieje; etap ten jest niczym innym, jak
wiązaniem naszego poznania ze światem realnie istniejących rzeczy; jest to
świadomy i zamierzony „powrót do rzeczy”, dzięki czemu poznanie
metafizyczne nie jest analizą pojęć (pojęcia bytu), lecz poznawaniem
rzeczywistości.
Na drugim etapie separacji metafizycznej analizujemy zawartość
treściową sądów egzystencjalnych. Analiza ta może być prowadzona na 2
sposoby. Pierwszy sposób to czysto formalna negacja treści sądów
egzystencjalnych; Krąpiec wyjaśnia to następująco: „jeśli nad bytem jako
bytem czy też bytem jako rzeczą czynimy akt myślowej negacji, to
dostrzegamy wewnętrzne niepodzielenie bytu; dostrzegamy, że byt nie posiada
w sobie niczego, co by nim nie było: czyli że byt jest tylko bytem [...].
Dostrzegamy, że wszystko to, co posiada konkretnie zdeterminowaną treść i
jest współmiernie istniejące, nie jest czymś takim, co nie posiada konkretnie
zdeterminowanej treści i nie jest współmiernie istniejącym” (Krąpiec Dz VII
116). Stwierdzamy zatem, że „to, co jest Janem, nie jest nie-Janem”, „to, co
jest Ewą, nie jest nie-Ewą”, „to, co jest czerwoną różą, nie jest nie-czerwoną
Jedno PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
różą”, czyli, to co realnie istnieje, nie jest w sobie sprzeczne. Rezultatem tej
negacji są sądy typu: „Nieprawda, że Jan równocześnie istnieje i nie istnieje”
lub „Nieprawda, że Jan jest Janem i nie-Janem zarazem”.
Drugi sposób analizy zawartości treściowej sądów egzystencjalnych
polega na „oddzieleniu bytu od nie-bytu”, czy jak niektórzy mówią na
„przyrównaniu bytu do nie-bytu”. Jest to także zabieg czysto myślowy. Krąpiec
wyjaśnia go w następujący sposób: „Ujęcie niebytu jest aktem negacji wobec
bytu [jest] aktem ujętego w negatywnym sądzie istnienia: »A nie jest«,
skróconym do terminu »nic« lub »nicość«. W takim sądzie można dostrzec
pozytywne elementy psychologiczne, a jednak treść takiego sądu jest czysto
(myślną) negacją istnienia. Kto np., nie ma pieniędzy, myśli o swej kieszeni
czy schowku i o pieniądzach, które mogłyby tam być, leczy ich tam nie ma.
Poznanie jednak nieistnienia pieniędzy nie jest równoznaczne z
przedstawieniem sobie kieszeni czy schowka, ani tym mniej pieniędzy”
(tamże, 117).
Nieistnienie, jak dowodził św. Tomasz z Akwinu (
De Quattuor oppositis
,
c. 1), „jako drugi człon sprzeczności przeciwstawia się samemu istnieniu w
sensie absolutnym, pierwszym i zasadniczym”. Analiza ta prowadzi do
odkrycia jedności aktu istnienia i jego niepodzielenia w bycie na „istnienie” i
„nieistnienie”, co wyraża się „oddzieleniem bytu od niebytu”, a następnie
odkryciem wewnętrznej niesprzeczności bytowania. Niepodzielenie na byt i
niebyt dotyczy zarówno formy jednoczącej różnorodną treść, jak i aktu
istnienia, który to akt konstytuuje realny byt, a więc i realną jedność w
bytowaniu. Uorganizowana przez formę treść Jana i urealniający tę treść akt
istnienia nie są względem siebie sprzeczne, lecz bytują w jedności, tworzą
naturalną całość.
Na trzecim etapie separacji metafizycznej odkryty w procesie analizy
sądów egzystencjalnych fakt niepodzielenia w jednostkowym bycie aktu
istnienia oraz fakt jego wewnętrznej niesprzeczności przenosimy, na podstawie
analogii w istnieniu, na wszystko, co realnie istnieje. Zabieg ten werbalizujemy
w rozwiniętym sądzie egzystencjalnym: wszystko, co realnie istnieje, bytuje
jako w sobie niesprzeczne i nie podzielone na byt i niebyt, lub: każdy byt jest
jednym.
Jedno PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl