Jacek Piekara - Modrimer 3 - Miecz Aniolow, książki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jacek PiekaraMiecz Aniołów2004Dym ich katuszy na wieki wieków sięwznosii nie majšodpoczynku we dnie i w nocyczciciele Bestii i jej obrazu i ten kto bierzeznamięjej imienia.Apokalipsa w. JanaPrzede wszystkim chciałbym serdecznie podziękowaćwszystkim osobom, którekupiły tęoraz moje poprzednie ksišSki. Wiem, Se w dzisiejszych, trudnych czasachwybór często nie tkwi pomiędzy nabyciem jednej lub drugiej lektury, lecz pomiędzykupnem ksišSki a wizytšw kinie, wypiciem kilku piw, zjedzeniem pizzy czy pójciemna mecz. DziękujęWam, Se wybralicie moje utwory i mam nadzieję, Se Was niezawiodłem. I Wam, i sobie Syczęnadejcia takich czasów, w których ksišSka niebędzie dla większoci obywateli naszego kraju zbędnym luksusem.Nie mogęjednak nie podziękowaćkonkretnym osobom, które wspierały mnieswymi wiatłymi radami, podsuwały nowe pomysły oraz krytycznie oceniały niektórerozwišzania fabularne. Przede wszystkim GraSynie Grzędowicz, której zarównoMordimer, jak i twórca jego przygód nadzwyczaj wiele zawdzięczajš(i wdzięcznocitej nie zamierzajšzatrzećw pamięci), oraz Adrianowi Chmielarzowi, któregoprzyjańjest niezwykle waSnym elementem mojego Sycia. DziękujęrównieSzapsychiczne wsparcie Joli Lisowskiej i Agnieszce Kawuli oraz wszystkim tymosobom, które w niezliczonych listach namawiały mnie do publikowania nowychopowiadańo Mordimerze. SšdzęrównieS, Se nie wypadałoby nie wspomniećo moimjednoczenie przyjacielu i szefie Piotrze Moskalu który potrafił z miejsca pracy,jakim jest gigantyczny koncern wydawniczy, stworzyćprzyjaznšdla wszystkich oazę(a w zwišzku z tym człowiek taki jak ja moSe w wolnym czasie zajšćsiępisaniem, anie rozpamiętywaniem krzywd doznanych w Syciu zawodowym). Nie mógłbym teSpominšćRoberta Łakuty i Eryka Górskiego prezesów wydawnictwa, w którymukazujšsięmoje ksišSki. To oni otworzyli nowy rozdział w historii polskiej literaturyfantastycznej i gdyby nie boom, jaki wywołali, to Czytelnicy nigdy zapewne niepoznaliby losów wykreowanej przez Andrzeja Ziemiańskiego księSniczki Achai,przygód stworzonego przez Andrzeja Pilipiuka egzorcysty Wędrowycza, czy teSperypetii waszego uniSonego sługi, pokornego Mordimera Madderdina,licencjonowanego inkwizytora Jego Ekscelencji biskupa Hez-hezronu.W oczach Boga wszyscy jestemy winni, niezaleSnie od naszych uczynków, apytaniem sštylko wymiar oraz czas kary. Kary, która nieuchronnie nadejdziemówi Anioł w jednym z moich opowiadań. Moi Drodzy, niech więc Wasza karabędzie lekka, a czas jej wykonania niech odsunie sięw dalekšprzyszłoć!Celowo nie dedykujętej ksišSki mojej Mamie, gdySwiem, Se nie przepadazarówno za stworzonym przeze mnie wiatem, jak i Syjšcymi w nim bohaterami. Zrękšna sercu obiecujęjej jednak dedykacjęna wyłšcznoć do ksišSki, któršpolubi. JuSniedługo...Jacek PiekaraPrzedmowaW listach, które otrzymuję, oraz na internetowych forach dyskusyjnych, dotyczšcychmoich ksišSek, pojawia sięwiele pytań, zarzutów lub wštpliwoci. Postanowiłem jeuszeregowaćw główne grupy i odpowiedziećprzy okazji druku tego zbioru. Jednakstanowczo sugeruję, abycie zapoznali sięz poniSszym tekstem juSpo lekturze opowiadańzamieszczonych w Mieczu Aniołów. W zasadzie więc tekst ten powinien byćposłowiemumieszczonym na końcu ksišSki, ale z dowiadczenia wiem, Se szansa przeczytania przezCzytelników posłowia jest znacznie mniejsza niSprzedmowy!Na ile tomów planujesz dalsze opowieci o Mordimerze?W tej chwili ukazały siętrzy zbiory opowiadań: Sługa BoSy, Młot na czarownice orazMiecz Aniołów, który trzymacie w rękach. Czwarty Łowcy dusz ukaSe sięzapewne latemlub na jesieni 2005 roku, gdySw duSej mierze jest juSgotowy. PištšksišSkšo Mordimerzebędzie najprawdopodobniej powieć, któršplanujęna pierwszšpołowę2006 roku. Jej akcjapotraktuje o wydarzeniach, które nastšpiły zaraz po zakończeniu ostatniego opowiadania ztomu czwartego.Zarzuca ci sięczasami epatowanie nadmiernym okrucieństwem. Co o tym mylisz?Musimy najpierw ucilićpewne szczegóły. Akcja ksišSek o inkwizytorze MordimerzeMadderdinie toczy sięw alternatywnej historii, w której Chrystus zszedł z krzySa i ukarałswych przeladowców, a potem załoSył Państwo Jezusowe, wpływami obejmujšce z grubszaterytorium ówczesnego Imperium Rzymskiego. W tym wiecie podstawowymi zasadamireligii chrzecijańskiej nie sšwięc wybaczenie czy litoć, ale najwaSniejsze stało sięukaraniegrzeszników. Stšd teSzmienione słowa Ojcze nasz, które w tym wiecie brzmiš: i daj namsiłę, bymy nie przebaczali naszym winowajcom, stšd teSmodlitwa zaczynajšca sięod frazy:Panie nasz, ty zaniosłeSłowo i Miecz swemu ludowi. Jak na takie załoSenia, uniwersumMordimera jest wręcz cukierkowo słodkie. Od wielu lat interesujęsięhistoriš(nie tylkopónego redniowiecza i wczesnego renesansu, ale włanie ta w tym wypadku nas interesuje),co wynika między innymi z mojej uniwersyteckiej specjalizacji w historii państwa i prawa. Izaręczam wam, Se rzeczywiste okrucieństwo, z jakim cywilizacja europejska miała doczynienia w wiekach rednich oraz aSdo wieku XX, jest nieporównanie większe niSto, któreprzedstawiam w opowiadaniach. Wystarczy przeczytaćprotokoły z procesów, zapoznaćsięzhistoriškrucjat, konkwisty oraz europejskich wojen, przypomniećsobie konkretne przepisyprawa karnego oraz procedury karnej, zwłaszcza te stosowane na terenie Niemiec.Trzeba teSbardzo wyranie zaznaczyć, Se mylenie człowieka redniowiecznego omierci i cierpieniu było diametralnie inne niSmylenie człowieka współczesnego. Sšdzę, Setylko niewielu z moich Czytelników zetknęło sięosobicie z przejawami brutalnej przemocylub ze mierciš. Dla osoby Syjšcej w czasach redniowiecza lub renesansu był to natomiastchleb powszedni. Przez całšEuropęprzetaczały sięwojny i powstania, a Sołnierze orazrebelianci pastwili sięnad cywilnšludnocišw sposób, który dla nas jest nie do pojęcia.Wbijanie na pal, rozpruwanie cięSarnych kobiet, pieczenie na roSnach, odzieranie Sywcem zeskóry, palenie mieszkańców szukajšcych schronienia w wištyniach to zwykłe metodypostępowania w tamtych czasach. A jeli ktomiał nawet szczęcie i Sył w kraju w miaręspokojnym, to i tak widział liczne egzekucje, które dla gawiedzi stanowiły cow rodzajuludowego teatru (nie mówišc juSo pustoszšcych całe krainy epidemiach). Proszętylkoprzypomniećsobie, jak strasznym mękom publicznie poddano szalonego szlachcicaPiekarskiego (podjšł próbęzamachu na króla) w kraju takim jak Polska, który, generalnierzecz bioršc, cechował sięłagodnocišw postępowaniu z przestępcami (oczywiciełagodnocišwzględnš, ale wszystko trzeba rozpatrywaćna tle epoki). Z tych wszystkichpowodów sšdzę, Se moje opowiadania wręcz nie oddajšokrucieństwa czasów, w którychprzyszło Syćgłównemu bohaterowi. Wynika to z prostej przyczyny: jako czytelnik nie lubię,charakterystycznej dla wielu autorów, ekscytacji przemocš. W moich tekstach pozwalamsobie na jej dosłowne pokazanie tylko wtedy, kiedy jest mi to niezbędnie potrzebne dlazachowania realizmu.Czytelnicy chcieliby poznaćlosy wiata po zejciu Chrystusa z krzySa. Dlaczego nieprzedstawiasz, jak potoczyły sięlosy naszej cywilizacji w tej odmiennej, alternatywnejrzeczywistoci?Przede wszystkim naleSy uzmysłowićsobie, Se wszystkie opowiadania pisane sšz punktuwidzenia głównego bohatera. Traktujšo jego codziennym Syciu i problemach, z jakimi sięzmaga. A zastanówmy się, jak często przeciętny Polak rozprawia o Chrzcie Polski, PowstaniuWarszawskim, rozbiorach, Bitwie pod Wiedniem, nie mówišc juSo bardziejskomplikowanych kwestiach historyczno-społecznych? A czy stworzony przez RaymondaChandlera detektyw Marlowe zastanawia sięnad konsekwencjami wojny Północy zPołudniem oraz streszcza dzieje Stanów Zjednoczonych? Dlaczego więc mamy wymagaćodMordimera, by zmieniał swe przygody w podręczny kurs historii i opowiadał nam, jakpotoczyły sięlosy wiata? W opowiadaniach pojawiajšsięjedynie nieliczne drogowskazy.Wiemy, Se Jezus zstšpił z krzySa i wraz z Apostołami wyrSnšł w pieńpół Jerozolimy, aulice Jeruzalem tego dnia spłynęły krwiš. Dowiadujemy się, Se w czasach współczesnychMordimerowi zwoływano krucjaty (ale nie wiemy, przez kogo organizowane i przeciwkokomu wyznaczone, nie wiemy teS, ile tych krucjat było), wiemy, Se została zorganizowanawyprawa morska majšca dotrzećdo Indii, wiemy takSe, Se były plany chrystianizujšcejekspedycji do Chin. Dowiadujemy sięwreszcie, iSistnieje heretycki Palatynat, z którymCesarstwo oraz Kociół nie mogšsobie daćrady i który jest solšw oku dla wszystkichprawowiernych. Ale na czym konkretnie polega ta herezja, nie zostało wyjanione, gdySdlaMordimera i jemu współczesnych jest to rzecz oczywista. ByćmoSe zresztšdotyczšca tylkokwestii pojmowania nauki Pisma, podobna do róSnic pomiędzy ortodoksami, monofizytami amonoteletami w znanym z naszej historii Cesarstwie Bizantyjskim. A moSe róSnice tkwišwrozumieniu hierarchii władzy i niechęci podporzšdkowania sięprzez palatyna władzypapieskiej?Przy tej okazji pozwolęsobie wyjanić, Se zawsze serdecznie bawiły mnie utwory, wktórych, na przykład, spotykało siędwóch wybitnych fizyków i jeden mówił: jak wiesz,teoria względnoci polega na tym, Se... po cz...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]