Jeeva 1986, moje napisy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:02:20:tłumaczenie;dnna00:02:32:Gdzie zabierasz byki?00:02:34:Uwišż ich z powrotem.00:02:39:Teraz nie odzyskasz tych byków.00:02:43:Zapomnij o kapitale.00:02:44:W cišgu ostatnich dwóch miesięcy, |nawet nie zapłaciła odsetek.00:02:48:Zmiłuj się nade mnš, Lala!00:02:50:Jeli zabierzesz moje byki.00:02:52:To jak zoram moje pole?00:02:54:Chętnie ci pomogę.00:02:58:Ale nie słuchasz mnie.00:03:00:Jeżeli się zgodzisz, przykryję cię złotem.00:03:06:Lala!00:03:08:Na co patrzysz?00:03:09:Zabierz byki.|- Zaczekaj Lala.00:03:12:Ile jest ci winna?00:03:15:Dlaczego? Sympatyzujesz z niš?00:03:19:Masz złe myli, Lala.00:03:24:Ale mam litoć do ciebie.00:03:27:Ponieważ jeste bezbożnym człowiekiem!00:03:31:Otwórz ksišżkę rachunków, |i powiedz mi sumę.00:03:38:Jest winna 2000.|- 2000!00:03:43:Dobrze, wykrel to wszystko ze swojej księgi.00:03:45:I powiedz swoim ludziom by uzwišzali |byki z powrotem.00:03:49:Tu jest 1.23 karaty. |A kamień wyceń oddzielnie.00:03:53:Nie, nie!00:03:55:Nie sir, nie mogę na to pozwolić.00:03:57:Gopal, nie powiniene być tak lojalny.00:04:01:Nie czujesz litoci wobec twojej bezradnej siostry.00:04:04:Daj Lala piercionek.00:04:06:Daj to, słuchaj starszych ludzi.00:04:09:Daj to.00:04:13:Uwišż byki z powrotem.00:04:18:Sir, ty..|- Nie mów niczego, Tulsi.00:04:25:Niewiele jest osób, niemogšcych pomóc innym.00:04:30:On napełnił mnie swojš łaskš.00:04:32:Wszystkie kobiety we wsi uwielbiajš cię.00:04:36:Zrobiłem tę łaskę dla siebie.00:04:38:Sir.|- Tak.00:04:55:Tato!00:04:57:Tato, spójrz.00:05:00:Tylko mój latawiec leci w całej wsi.00:05:03:Inne dzieciaki też chciały puszczać latawce, |ale powiedziałem im..00:05:07:..jeżeli omielš się zniszczyć mój latawiec.|Zabiję cię.00:05:10:Głupcy zabrali swoje latawce.00:05:14:Wszyscy nas się bojš w tej wsi!00:05:16:Synu, jest człowiek w tej wsi, |który nas się nie boi.00:05:22:Mówisz o Thakur, prawda?00:05:24:Tak, mówię o nim.00:05:27:Dlaczego tak bardzo się martwisz?00:05:29:Pamiętasz, że w zeszłym roku, |kiedy Hari Rama spłacił pożyczkę..00:05:32:..i uniemożliwił nam zabrać jego pole.00:05:35:Co powiedziałe?00:05:37:Co powiedziałem?00:05:38:Powiedziałe, nie martw się synu, |każdy spotyka równego sobie.00:05:44:Bóg jeden wie, kiedy on spotka równego sobie.00:05:51:Matko.00:05:52:Matko.|- Co się stało, Gopal?00:05:55:Ojciec oddał piercionek Lala, aby spłacić pożyczkę Tulsi.00:06:00:Tak to co, Tulsi jest twojš siostrš!00:06:02:Więc co, jeli ona jest mojš siostrš?00:06:04:To nie znaczy, że ojciec oddawał wszystko.00:06:05:Cały wiat myli o sobie!00:06:06:Ale on myli o innych.00:06:09:Mam ochotę dać ojcu takš lekcję pewnego dnia.00:06:12:Że on zapomni o dawaniu datków.00:06:14:Gopal, co mówisz?00:06:17:Nic, chwalił cię.00:06:18:Pan dał ci tyle, że wydaje się nieograniczone.00:06:23:Kłamstwo! Wierutne kłamstwo!00:06:24:Nie chwaliłem cię!00:06:25:Krytykowałem ciebie.00:06:27:Jeli nie troszczysz się o siebie, |w porzšdku.00:06:30:Ale pomyl o bracie Jeevan.00:06:32:Cokolwiek zostanie, zostaw to dla twojego syna.00:06:35:Gopal, starsi powiadajš, |że nie ma potrzeby...00:06:38:..zostawić co twojemu synowi.00:06:40:Jeli on jest kompetentny, on osišgnie wszystko.00:06:42:I, jeżeli jest niekompetentny, |wtedy zrujnuje wszystko.00:06:46:A następnie, twój brat Jeevan|jest takim kompetentnym synem.00:06:49:Jeli on urodzi się we wrogim dom.00:06:51:Nie będzie żadnej wrogoci na wiecie.00:06:54:On jest dobry, to dlaczego nie dbasz o niego.00:06:57:Ale niech on wróci.00:06:58:Jak tylko wróci jako oficer policji.00:07:00:Każę my aresztować was, za darowizny.00:07:05:Zostaw mnie!00:07:07:Mówię, zostaw mnie!00:08:43:Gratulacje mój chłopcze, gratulacje!00:08:46:Dziękuję, sir.00:08:50:Gdzie mieszkasz, synu?|- W Rajpura, sir.00:08:53:Wow! Powinienem był rozumieć, że..00:08:55:..tylko kto z Rajpura|może dokonać takiego wyczynu.00:08:58:Bardzo dobrze.00:08:59:Sir, też jestecie z Rajpura.00:09:01:To było niegłupie, młodzieńcze.00:09:02:To jest moja córka, Ninu!|- Nalini!00:09:04:Przepraszam, Nalini!|- Hello.00:09:06:Powiedziałe mu, że zje z nami jutro obiad?00:09:10:Sir.. to..00:09:11:Będę bardzo szczęliwy jeli zjesz z nami obiad!00:09:15:Tak sir, dziękuję.00:09:16:Okay bay, wszystkiego najlepszego.00:09:24:Wejd sir. Nasz sir, zaraz będzie.00:09:26:Włanie zadzwonił.00:09:28:Co chcesz?00:09:29:Co goršcego lub zimnego.00:09:31:Nie, dziękuję.00:09:32:Jak to możliwe?00:09:33:Przyszedłe do naszego domu po raz pierwszy.00:09:35:Będziesz musiał co wzišć.00:09:36:Przyniosę zimnš wodę dla ciebie.|- Okay.00:11:00:Sir, co robisz tam na górze?00:11:03:Powiem ci, najpierw zabierz |to co co wyglšda jak pies.00:11:06:Nie sir, to jest pies.00:11:09:To jest obcy pies.00:11:13:Cokolwiek to jest, we go stšd.00:11:16:Wezmę go ze sobš.00:11:18:Tak, pamiętam.00:11:20:Pani Nalini woła cię na górę.00:11:22:Do jej pokoju.00:11:27:Chod panie.00:12:02:Pani Nalini, ty..|- Jeevan chod tu.00:12:04:Powiedz mi, w której z tych |sukienek będę wyglšdać pięknie.00:12:09:Pięknie wyglšdam w każdym razie.00:12:11:Ale powinnimy znać gust innych.00:12:14:Ponieważ mamy spędzić razem nasze życie.00:12:16:Co?00:12:18:Nie powiniene być zaskoczony.00:12:19:Zdecydowałam, że cię polubię.00:12:22:Faktycznie rzecz w tym, mój tatu jest wykształcony..00:12:25:..ale on jest trochę ortodoksyjny.00:12:27:Ojciec chciał, bym polubiła syna |jego przyjaciela ze wsi.00:12:31:Ale wyjaniłam mu.00:12:33:Tacie, wszystko to wydaje się dobrym filmem, |ale nie prawdziwym życiem.00:12:36:Jako uspokoiłam go, ale wtedy postapił inaczej.00:12:40:Kochany, będziesz musiał wzišć lub inspektorem policji.00:12:44:Albo nie będzie lubu w ogóle.00:12:46:Wybacz mi, że nie mogę zostać niezamężna całe życie.00:12:50:Wtedy zobaczyłam ciebie.00:12:52:Mylałe, że dobre dziewczynki powinny |słuchać swoich tatusiów00:12:55:Więc pomylałam, że spędzę moje życie |z Jeevan, to znaczy z tobš.00:13:00:Tak, więc jakš sukienkę powinnam założyć?00:13:02:Nie zakładaj żadnej z tych sukienek.00:13:05:Właciwie.. to co masz na sobie, to zdejm.00:13:11:Ty łajdaku!00:13:18:Przepraszam, spóniłem się.00:13:19:Tak naprawdę, był naglšcy plik. Chod.00:13:24:Chod chłopcze.00:13:28:Więc Jeevan, kiedy przyszedłe?00:13:30:Około półtorej godzina temu.00:13:32:Czeć tato.|- Czeć kochanie.00:13:33:Czeć Jeevan.00:13:34:Nie tak dawno temu Jeevan przybył,|a ty nic mu nie podała.00:13:38:Opiekowała się mnš tak dobrze, że ..00:13:45:Sir Jeevan, co pan mówi?00:13:48:O tym, jak zaopiekowała się mnš.00:13:51:Nawet nie wiedziała, że przybyłem.00:13:55:Przepraszam sir.|- Przepraszam.00:13:57:Tak, co jest?00:13:58:Przyniosłem powiększenie o które prosiłe.00:14:00:Dziękuję .00:14:04:Tatu, czyje to zdjęcie?00:14:06:Dacoit Jagir Singh!00:14:09:On jako jedynym z pozostałych|nie został aresztowany przez policję.00:14:34:Dacoit Jagir Singh!00:14:49:Daj mi klucze do sejfu.00:15:01:Durjan!00:15:04:We wszystko z sejfu.00:15:07:Jagir Singh nie chce, by obcy człowiek dotykał twojej żony!00:15:11:powiedz swojej żonie by oddała |wszystkš swojš biżuterię, Lakhan.00:15:15:Ale, zostaw Mangalsutra!00:15:29:To także.00:15:32:Nie, nie bierz tego.00:15:36:To jest za długie życie dziecka.00:15:38:Nie obchodzi mnie, czy dziecko|żyje czy umiera. - Nie! - Lakhan!00:15:42:Zostaw talizman!00:15:43:Ale szefie..|- Powiedziałem, zostaw talizman!00:15:55:Jagir Singh, jeste otoczony!00:16:01:Poddaj się!00:16:29:Szefie!|- Mam się dobrze, powstrzyaj ich!00:16:32:Ale szefie!|- Powstrzymaj ich!00:17:01:Kim jeste?00:17:02:Jagir Singh!|- Dacoit Jagir Singh.00:17:05:Po co tu przyszedłe?00:17:07:Przyszedłem szukać schronienia.00:17:11:Policja mnie ciga.00:17:12:Proszę ukryj mnie dzisiaj, będę twoim dłużnikiem!00:17:18:Odejd stšd!00:17:19:Nie ma miejsca dla bandyty w moim domu!00:17:21:Jestem bandytš, ale nie |jestem takim złym człowiekiem.00:17:26:Ze względów humanitarnych, |proszę udziel mi dzi schronienia.00:17:32:Tylko na dzisiaj.00:17:38:Posłuchaj!00:17:40:Do dzi nie odsyłałe nikogo.00:17:42:Proszę zgód się.00:17:43:Może to jest wolš Pana.00:17:53:Pozdrowienia.|- Pozdrowienia.00:17:55:Sir Thakur, dacoit Jagir Singh |gdzie tutaj się schował.00:17:58:Naprawdę. - I jestem pewien, |że powinien gdzie tu być. -Tutaj.00:18:02:Jeli pan pozwoli, to może tutaj się rozejrzę?00:18:04:Tak pewnie, chod.00:18:05:Dziękuję! Dziękuję bardzo.00:18:33:Panie inspektorze, ty.00:18:35:Dlaczego przyszedłe tutaj?00:18:36:Pani, przepraszam!00:18:43:Sir Thakur, przepraszam za kłopot, |który spowodowałem.00:18:46:To nie był kłopot.00:18:47:Do widzenia.00:18:58:Sir Thakur, oboje uratowalicie moje życie.00:19:03:Na zawsze zostanę twoim dłużnikiem.00:19:06:Będę modlił się do Pana,|by dał mi szansę na spłatę tego długu.00:19:14:Jeżeli kiedykolwiek bedziesz mnie potrzebował, |wtedy udaj się do wištyni Kali na górze.00:19:30:Przyjd tam i uderz w dzwon trzykrotnie, a przyjdę.00:19:47:Czeć!00:19:55:Czeć, gdzie biegniesz przystojniaku? |- Do piekła.00:19:59:To bardzo miłe miejsce, wsiadaj. Zabiorę cię tam.00:20:02:Dziękuję, ja, wolę pobiec.00:20:09:Bardzo się sprzeczasz.00:20:12:Gdy proszę cię by wsiadł, dlaczego nie wsiadasz!00:20:14:Co, jeżeli nie wsišdę?00:20:16:To niedopuszczalne!00:20:18:Więc załużmy się.00:20:19:O co?00:20:20:Warunkiem jest to, że nigdy nie będziesz |próbować spotkać się ze mnš ponownie.00:20:24:To dla ciebie,... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl